W połowie ubiegłego tygodnia funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili podkop, którym do Polski z Białorusi przedostawali się nielegalni migranci. „Kilkudziesięciometrowy tunel pod barierą i drogą techniczną miał około 1,5 m wysokości. Jego ukryte w lesie wejście znajdowało się około 50 metrów po białoruskiej stronie granicy, wyjście zlokalizowano około 10 metrów od zapory po polskiej stronie” – przekazano w komunikacie. Łącznie tunelem do Polski przedostało się 180 osób, z czego zatrzymano ponad 130.
Nielegalny podkop ujawniony przez SG. MSWiA reaguje
Do sprawy tunelu pod granicą w poniedziałek odniósł się Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. – Trzeba powiedzieć, że kopanie tych tuneli oznacza, że nasza skuteczność w powstrzymywaniu migracji w tych metodach, które do tej pory były stosowane, jest tak duża, że zdecydowano się na ściągnięcie fachowców do kopania tych tuneli. Tak wynika z naszych ustaleń, z przepytywania tych, którzy próbowali się przedostać na polską stronę – stwierdził polityk na antenie RMF FM.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych przekazał, że służby dostosowują swoje działania do nowego sposobu pokonywania granicy przez migrantów. – Z uwagi na to, że mamy do czynienia z tym nowym sposobem, to szykujemy nasze zdolności do rozpoznania samego faktu kopania. Ten tunel nie jest przygotowywany jednego dnia. Żebyśmy w sposób właściwy mogli przeciwdziałać, musimy te tunele wcześniej wykrywać – zapowiedział.
Polityk pytany o to, czy osoby patrolujące granicę z Białorusią zostaną wyposażone w nowy sprzęt specjalnie w tym celu, poinformował, że przede wszystkim służby skupią się na dostosowaniu już obecnie posiadanego sprzętu. – Przestawiamy system na to, żeby wyczuwał działania pod ziemią – przekazał. – Musimy tak skalibrować system, żeby wykrywał wszystkie działania, np. drgania podziemne. Dokładnie analizujemy to, co się wydarzyło. Cały system, który mamy, dostosujemy do nowego zagrożenia – poinformował Czesław Mroczek.
Czytaj też:
Domy za symboliczną złotówkę w Polsce? „Zacznie się na Podlasiu”Czytaj też:
Znaleziono części obiektu przypominające drona. Wiemy, jak daleko był od zabudowań mieszkalnych
