"Liczymy na odpowiedzialność ludzi, którzy pracują w tym obszarze, bo to nie jest sposób na uzyskanie wysokich wynagrodzeń, jeżeli równocześnie prowadzi się do strat w budżecie państwa" - powiedział Pawlak na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Naczelnej PSL.
Jak dodał, straty w budżecie, będą skutkować tym, że nie będzie środków na podwyżki płac. "Ważne jest żebyśmy w tym obszarze zachowali stabilność funkcjonowania kraju i nie doprowadzali do rozchwiania tych mechanizmów - gospodarczych i finansowych" - zaznaczył Pawlak.
Wicepremier zaapelował też o "sprawne działanie" do osób, które kierują służbą celną.
Pawlak poinformował, że on sam nie włączy się w negocjacje rządu z protestującymi celnikami.
"Każda instytucja ma swój zakres odpowiedzialności i działania i najlepiej jest, jeżeli każdy robi swoje, porządnie, dobrze i każdy się zachowuje odpowiedzialnie. Wówczas jest mniej problemów, a najtrudniej jest wtedy, kiedy jedni drugich próbują zastępować, pouczać i wtrącać się w nie swoje sprawy" - podkreślił Pawlak.
"Dajmy szanse tym osobom, które są w tej sprawie odpowiedzialne, z nadzieją, że szybko potrafią znaleźć rozwiązanie" - dodał.
Celnicy protestują od 11 października ubiegłego roku, ale sytuacja zaostrzyła się w ubiegłym tygodniu. Domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń o 1.500 zł, wprowadzenia dla funkcjonariuszy celnych uprawnień emerytalnych służb mundurowych oraz zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.ab, pap