Ojcem chorego Jasia jest Polak

Ojcem chorego Jasia jest Polak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wyniki badań DNA potwierdzają, że ojcem 10- miesięcznego Białorusina, chorego na mukowiscydozę, jest Polak wskazany przez matkę dziecka - Białorusinkę. Lubelska prokuratura skieruje do sądu pozew o ustalenie ojcostwa.

Wyniki badań genetycznych prokuratura otrzymała w poniedziałek. "Analiza fragmentów DNA potwierdza, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, ojcostwo obywatela Polski, mieszkańca Lubelszczyzny" - powiedziała rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska.

Rzeczniczka dodała, że prokuratura "w ciągu najbliższego tygodnia" skieruje do Sądu Rejonowego w Lublinie pozew o ustalenie ojcostwa chłopczyka.

Syk-Jankowska powiedziała, że ojciec małego Białorusina został powiadomiony o wynikach badań. Dodała, że może on uznać dziecko w trybie administracyjnym, przed urzędnikiem stanu cywilnego. "Dajmy czas temu mężczyźnie na podjęcie decyzji. Prokuratura nie może w jakikolwiek sposób wpływać na treść oświadczenia woli, jakie może on złożyć" - zaznaczyła Syk-Jankowska.

Uznanie dziecka przez ojca w trybie administracyjnym lub prawomocny wyrok sądu ustalający ojcostwo dawałyby możliwość uzyskania przez dziecko obywatelstwa polskiego.

Tydzień temu Sąd Rejonowy w Lublinie wstrzymał wykonanie orzeczenia o wydaniu dziecka Białorusi. Wnioskowała o to lubelska prokuratura. Chłopczyk przebywa obecnie w szpitalu w Gdańsku.

Sąd wziął pod uwagę stan zdrowia dziecka oraz fakt, że została złożona przez prokuraturę apelacja od postanowienia tego sądu z 7 lutego o wydaniu chłopca Białorusi. Według prokuratora - zgodnie z ustawą o cudzoziemcach - o wydaleniu cudzoziemca powinien decydować wojewoda, a nie sąd.

Ponadto, w apelacji prokurator podnosi, że nie zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności dotyczące obywatelstwa rodziców dziecka, a tym samym i obywatelstwa samego chłopca.

Matka dziecka zwróciła się do wojewody lubelskiego z prośbą o zalegalizowanie swojego pobytu w naszym kraju. W piśmie do wojewody napisała m.in., że w naszym kraju przebywa od 1996 r. Ma troje dzieci, z których dwójka urodziła się w Lublinie i zna tylko język polski, chodzi do lubelskich szkół. Kobieta nie chce wracać na Białoruś w obawie przed szykanami.

Chłopczyk - nazwany Jasiem (jego prawdziwe imię i nazwisko to Paweł Iwanow) - urodził się kwietniu ub. roku w Lublinie. Jego matka zrzekła się dziecka tuż po jego urodzeniu. Przez kilka miesięcy chłopczyk przebywał w jednym ze szpitali na Lubelszczyźnie. Lubelski sąd w październiku ub. roku umieścił go w rodzinie zastępczej, którą stała się młoda kobieta z Gdyni.

Zgodnie z polsko-białoruską umową władze Białorusi zostały o tym poinformowane. Niedługo potem Białoruś upomniała się o chłopca i zwróciła się do władz polskich o wydanie swojego obywatela, a sąd w Lublinie się na to zgodził.

Sąd w Polsce - według przepisów umowy - mógłby ustanowić opiekę dla chłopca, jedynie wtedy gdyby nie zrobiła tego strona białoruska. Jak tłumaczyła PAP przewodnicząca wydziału rodzinnego i nieletnich lubelskiego Sądu Rejonowego Wiesława Stelmaszczuk- Taracha, umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej było rozwiązaniem tymczasowym.

Polskie media opisujące historię dziecka wyrażały obawy, że chłopczyk na Białorusi nie będzie miał należytej, specjalnej opieki wymaganej przy jego chorobie.

Ambasada Białorusi w Polsce zapewniła, że po powrocie na Białoruś dziecko zostanie umieszczone "w specjalistycznym ośrodku opiekuńczo-medycznym w Grodnie, który specjalizuje się w leczeniu mukowiscydozy", jest wyposażony we wszelką niezbędną aparaturę i leki. Zapewniła także działania w celu znalezienia rodziny zastępczej dla chłopca. Ambasada przypomniała, że postanowienia konwencji o ochronie dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego oraz przepisy umowy polsko- białoruskiej zawartej w 1994 r. przewidują, iż w sprawach opieki i kurateli decydują organy tego państwa, którego obywatelem jest osoba, dla której tę opiekę się ustanawia.

Na podstawie tej umowy decyzję o wydaniu dziecka Białorusi podjął Sąd Rejonowy w Lublinie.

pap, ss