Walka o stołki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowa ustawa medialna jest niczym innym jak próbą przejęcia kontroli nad mediami publicznymi przez koalicję PO-PSL.
Dwa lata temu rząd PiS dokonał podobnej operacji. Dziś PO chce powtórzyć tamten "sukces". Będzie jej jednak trudniej, gdyż ustawę na pewno zawetuje prezydent, a bez głosów Lewicy i Demokratów prezydenckiego sprzeciwu nie da się odrzucić.

Hipokryzja cechuje wszystkie partie polityczne walczące o państwowe media. Wszyscy zapewniają o jak najlepszych intencjach, nie wspominając, że faktycznie chodzi im o wpływy. I nie chodzi tu bynajmniej tylko o wpływ na opinię publiczną, ale również o kilkaset nieźle płatnych stanowisk w mediach publicznych, na których można powoływać "krewnych i znajomych".

Dokonując swojej operacji w 2006 r. PiS przełamał układ SLD-PO w mediach publicznych. Dzisiaj, po dojściu Platformy do władzy odtworzenie tamtego dawnego sojuszu nie będzie już takie proste. Tym bardziej, że szef TVP Andrzej Urbański ma doskonałe układy z wpływowymi politykami lewicy. Moim zdaniem ludzie PiS podzielą się władzą z politykami lewicy, a PO nie uda się operacja "odpolityczniania" (faktycznie odPiSowywania) mediów.