Prezydent: misja Jana Pawła II misją pokoju i miłości

Prezydent: misja Jana Pawła II misją pokoju i miłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M.Stelmach/Wprost 
Misja Jana Pawła II była misją ewangelizacji, pewnego typu ekumenizmu, połączonego z obroną własnych zasad wiary, misją pokoju i tego, co nazywamy cywilizacją miłości - powiedział prezydent Lech Kaczyński w TVP, w związku z 3. rocznicą śmierci papieża.

"Tak jak wizyta Ojca Świętego z 1979 roku istotnie zmieniła Polskę, tak i to, co stało się 2 kwietnia 2005 roku też w jakimś stopniu Polskę zmieniło" - powiedział prezydent. Jego zdaniem, Jan Paweł II zmienił stosunek Polaków do sprawy aborcji, zwrócił też ich uwagę na sprawy rodziny.

Przypomniał, że po raz pierwszy spotkał papieża Jana Pawła II w 1991 roku: najpierw w Koszalinie, potem w Warszawie. "Zobaczyłem u Ojca świętego, trochę zmarzniętego, coś w twarzy takiego. Jeszcze później zobaczyłem to na Zamku Królewskim, to było coś takiego świetlistego w twarzy" - wspominał L. Kaczyński.

Przypomniał, że ostatni raz spotkał się z papieżem Janem Pawłem II wiosną 2003 roku - dwa lata przed śmiercią. "Ta audiencja generalna, która miała trwać kilkanaście minut, w końcu trwała więcej niż godzinę. I to, co mnie zdumiało wtedy jako prezydenta Warszawy, że to się odbywa tak normalnie - bezpośrednio" - powiedział prezydent.

Znicz pamięci w stolicy

Punktualnie o godz. 21.37, na pl. Piłsudskiego w Warszawie zapłonął znicz-symbol pamięci. W ten sposób kilka tysięcy mieszkańców miasta złożyło hołd papieżowi Polakowi.

W godzinę śmierci Ojca Świętego w wielu kościołach rozległo się bicie dzwonów.

Na placu Piłsudskiego, gdzie przybyło wielu młodych ludzi, płoną tysiące zniczy ustawionych w kształcie krzyża. W uroczystościach rocznicowych uczestniczyli m.in.: prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, biskup warszawsko-praski abp Sławoj Leszek Głódź oraz prezydencki kapelan ks. Roman Indrzejczyk, który odczytał list od Lecha Kaczyńskiego.

Metropolita warszawski odprawił krótką modlitwę o beatyfikację Jana Pawła II. "W tym momencie myślę, że jestem wyrazicielem nas wszystkich zgromadzonych tu tłumnie i refleksji wokół polskich świętych, których tak bardzo nam przybliżył swoim pontyfikatem Jan Paweł II" - zwrócił się do zgromadzonych abp Nycz.

Prezydent Warszawy wyraziła nadzieję, że w przyszłym roku na pl. Piłsudskiego stanie krzyż-pomnik, który - jak dodała - będzie wyrazem wdzięczności za cały pontyfikat Jana Pawła II.

Na ustawionych w pobliżu placu telebimach wierni mogli obejrzeć m.in. archiwalne nagrania homilii Jana Pawła II. O godz. 21.37 na niebie rozbłysły kolorowe światła, a na ścianie jednego z pobliskich budynków wyświetlono portret papieża Polaka. Wcześniej zebrani na placu wysłuchali koncertu pt. "Święci nie przemijają", podczas którego znani aktorzy teatralni i telewizyjni wspominali żywoty świętych. W ciągu dnia wolontariusze prowadzili kwestę na rzecz Fundacji "Żyć z chorobą Parkinsona". Zebrane środki zostaną przeznaczone m.in. na zakup sprzętu rehabilitacyjnego oraz wsparcie rodzin chorych na parkinsona.

Wzdłuż Al. Jana Pawła II także zapłonęło tysiące zniczy, ustawionych przez mieszkańców stolicy.

Uroczystości na pl. Piłsudskiego oraz kampanię społeczną dotyczącą trzeciej rocznicy śmierci Jana Pawła II pn.: "Życie jest wieczne" przygotowało Centrum Myśli Jana Pawła II. Współorganizatorem koncertu jest Stołeczna Estrada.

Pod koniec marca 2005 r. na wieść o pogorszeniu się stanu zdrowia Jana Pawła II warszawiacy zapełnili pl. Piłsudskiego. Wokół ustawionego tam portretu papieża i krzyża zapłonęły znicze, gromadzili się pogrążeni w modlitwie ludzie. Dzień po śmierci Jana Pawła II, 3 kwietnia 2005 r., bp Piotr Jarecki odprawił na placu mszę św. za duszę papieża. Dwa dni później prymas Polski kard. Józef Glemp przewodniczył narodowej mszy żałobnej. Jan Paweł II dwukrotnie odprawiał msze na pl. Piłsudskiego - w 1979 i w 1999 r. To tam w 1979 r. padły historyczne słowa papieża, odczytane jako wezwanie do przemian w Polsce. Mocnym głosem Jan Paweł II powiedział wówczas: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!".

Papież-Polak powrócił na to historyczne miejsce po 20 latach. "Jakże dziś nie dziękować Bogu w Trójcy jedynemu za to wszystko, co na przestrzeni ostatnich 20 lat odczytujemy jako jego odpowiedź na tamto wołanie. Czyż nie jest odpowiedzią Boga to, co w tym czasie dokonało się w Europie i w świecie, poczynając od naszej ojczyzny? Na naszych oczach następowały przemiany systemów politycznych, społecznych i gospodarczych, dzięki którym poszczególne osoby i narody na nowo ujrzały blask swojej godności" - powiedział wtedy papież, przywoławszy uprzednio swe słowa z 1979 r.

W maju 2006 r. papież Benedykt XVI w czasie swojej pielgrzymki do Polski odprawił na pl. Piłsudskiego mszę św. Podziękował w homilii za pontyfikat swojego poprzednika i wezwał Polaków, by trwali mocni w wierze. Przestrzegał, by nie ulec pokusie relatywizmu czy subiektywnego i selektywnego interpretowania Pisma Świętego.

Modlitwy na Jasnej Górze

Pielgrzymi na Jasnej Górze modlili się w intencji jego beatyfikacji. Szczególnym punktem tej modlitwy był wieczorny Apel Jasnogórski.

Podczas Apelu, w Kaplicy Matki Bożej, metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak wspominał wydarzenia sprzed trzech lat i cytował nauki Jana Pawła II. Zaznaczył m.in., że to właśnie polski papież w 1979 r. nazwał w częstochowskiem sanktuarium Apel Jasnogórski "modlitwą polskich serc".

"Sługa Boży Jan Paweł II w szczególny sposób umiłował tę modlitwę apelową. Była dla niego okazją dla wygłaszania wielkich apeli do nas, zwłaszcza do ludzi młodych. Było to żarliwe wołanie o dobre sumienie Polaków" - powiedział w środę abp Nowak.

Przypomniał, że wiadomość o śmierci papieża, nadeszła na Jasną Górę właśnie w trakcie apelowego błogosławieństwa, po modlitwie różańcowej odmówionej wówczas przez wiernych przed cudownym obrazem Matki Boskiej w intencji jego życia i zdrowia.

"To była śmierć, która wywołała w tej kaplicy gwałtowny szloch, jakiego nigdy w życiu nie słyszałem. Trwał prawie pięć minut, a potem przeszedł w grobowe milczenie. Po wyciszeniu odmówiliśmy Anioł Pański już za spokój duszy świętej pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II" - wspominał metropolita częstochowski.

"Pozwól nam Matko Boża, że ten dzisiejszy Apel (...) nazwiemy +Transitus Joanni Pauli Secundi+ - swoistego rodzaju nabożeństwem przejścia Jana Pawła II (...) w ręce miłosiernego Boga. Wszyscy wierzymy, że to było przejście, nie zimna śmierć, która przeraża, ale przejście w ręce Ojca Niebieskiego" - dodał.

Abp Nowak przypomniał, że owo przejście Jana Pawła II rozpoczęło się 23 marca, w Wielką Środę, gdy z powodu jego choroby odwołano audiencję generalną. Mimo to - mówił metropolita - papież pojawił się w oknie Pałacu Apostolskiego, by pobłogosławić wiernych, przeżywając przy tym ból i składając ofiarę z możliwości przemawiania.

"Jakże drogie jest dla nas, że mógł jeszcze podpisać list z okazji 350 rocznicy cudownej obrony Jasnej Góry i poświęcić korony, które dziś na tym ołtarzu są wystawione. W liście napisał m.in.: +Klękając przed ołtarzem Jasnogórskiej Królowej modlę się, aby mój naród przez wiarę w jej niezawodną pomoc i obronę, odnosił zwycięstwo nad wszystkim co zagraża godności ludzkiej i dobru naszej ojczyzny+" - cytował abp Nowak.

Przypomniał, że przejście Jana Pawła II do Domu Ojca dopełniło się w sobotę, w rozpoczynającą się uroczystość Miłosierdzia Bożego, które to święto papież ustanowił. Wierni na placu św. Piotra i w wielu innych miejscach wieczorem odmawiali wówczas różaniec. Na wieść przekazaną przez abp. Sandriego rozległy się oklaski, a potem zapadła cisza.

"Oklaski znaczyły, że lud wierzy, że Ojciec Święty dobiegł do mety, że mógł za Chrystusem w jakiś sposób powiedzieć: dopełniłem, wykonało się. Ludzie płakali, podobnie jak kilkanaście minut potem my, zgromadzeni w tej kaplicy. Długo dzwoniły jasnogórskie dzwony obwieszczające przejście Ojca Świętego z tego świata do innego domu" - mówił abp Nowak.

Zaznaczył, że zaraz potem odprawiono mszę żałobną za Jana Pawła II, podczas której padły słowa: "umarł święty". "Maryjo, błagamy cię, (...) by przez beatyfikację i kanonizację Jan Paweł II stał się dla nas wielkim znakiem, (...) byśmy jako naród wciąż słyszeli jego głos: +proszę was, abyście zaufali Bogu, abyście nie podcinali korzeni drzewa, na którym jesteście+" - wołał w środę metropolita częstochowski.

Podkreślił, że Benedykt XVI wielokrotnie odwoływał się do swego poprzednika. "Niech tak zawsze będzie. Niech mocna ręka Jana Pawła II trzyma rękę Ojca Świętego i nas wszystkich. Niech ta ręka trzyma nas swoją mądrością, siłą słowa, świetlanym przykładem życia, promieniowaniem z niezwykle pięknego człowieczeństwa" - zaapelował abp Nowak.

Wśród wiernych, którzy przybyli w środę na uroczystości rocznicowe na Jasną Górę, dominowała młodzież. Pielgrzymi wspominali Jana Pawła II słuchając jego słów odczytywanych przez lektorów lub odtwarzanych z archiwalnych nagrań. Przed Apelem mszę w intencji beatyfikacji Jana Pawła II odprawił w Kaplicy Matki Bożej prymas Polski kard. Józef Glemp.

Cisza Wadowic

O rychłą beatyfikację Jana Pawła II modlili się wadowiczanie podczas wieczornej mszy świętej na rynku. Uroczystą eucharystię koncelebrował biskup Józef Guzdek z Krakowa.

Pomimo niesprzyjającej pogody - chłodu i deszczu - na placu zgromadziło się ponad tysiąc wadowiczan. Na mszę świętą przyszli ze świecami.

Biskup Guzdek w homilii przypomniał, że Karol Wojtyła był orędownikiem wolności człowieka w czasach totalitarnego zniewolenia. "W Polsce papież był głosem ludzi nie mogących mówić lub niesłuchanych" - mówił. Duchowny dodał, że już w wolnej Polsce Jan Paweł II przypominał z kolei o powinnościach wolnego człowieka.

Zdaniem biskupa, we współczesnej Polsce człowiek musi znaleźć sferę obrony wolności w Kościele, nawet przed samym sobą i swoją niedoskonałością. "Kościół stoi na straży obrony człowieka" - mówił.

Po mszy świętej, o godzinie 21.37, wadowiczanie spotkali się na krótkiej modlitwie przed domem rodzinnym Karola Wojtyły. Krajanie papieża zaśpiewali ulubioną pieśń Ojca Świętego - "Barkę". Zakończenie uroczystości obwieścił sygnał "Cisza!".

ab, pap