Marcinkiewicz wyjaśnił, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi, ponieważ list wysłał w poniedziałek. Ale jak dodał, z informacji uzyskanych w pałacu prezydenckim wynika, że nie ma zgody na przedłużenie kadencji. Jego kadencja w tym banku upływa w maju 2008 r.
Marcinkiewicz rozpoczął pracę w EBOiR w marcu 2007 r., po tym jak zrezygnował z kandydowania w stanowisko prezesa PKO BP.
Skrzypek poinformował w piątek w TVN CNBC, że list Marcinkiewicza zostanie rozpatrzony zgodnie z procedurami banku.
Były premier zaznaczył, że jeżeli nie będzie mógł pozostać w EBOiR to i tak zostanie w Londynie i podejmie pracę w jakiejś instytucji finansowej o charakterze komercyjnym.
Powiedział, że będzie wykonywał podobną pracę tzn. będzie zajmował się Europą Centralną i będzie pracował dla Polski. Marcinkiewicz chciałby pozostać w Londynie przez rok - dwa lata.
Na pytanie czy nie chce być prezesem PZPN, powiedział, że "nie jest dżokerem", sam planuje swoje życie i je układa i jego zdaniem "nie najgorzej".
ab, pap