Prezydent odznaczył działaczy opozycyji

Prezydent odznaczył działaczy opozycyji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński wręczył Ordery Odrodzenia Polski zasłużonym działaczom opozycji demokratycznej. To jest uroczystość spóźniona o bardzo wiele lat - mówił podczas uroczystości prezydent.
Działalność Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA otwierała oczy wielu polskim inteligentom na ówczesną polską rzeczywistość - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości wręczenia odznaczeń działaczom opozycji demokratycznej.

Prezydent odznaczył grupę osób związanych z krakowskim Studenckim Komitetem Solidarności oraz Niezależną Oficyną Wydawniczą NOWA. Ordery Odrodzenia Polski trafiły m.in. do Macieja Orłosia, Zbigniewa Bilskiego, Iwony Garlińskiej-Wildstein i Piotra Szwajcera.

"Zawsze, gdy mam przyjemność i zaszczyt odznaczać tych, którzy w trudnych latach walczyli o demokrację, o niepodległość muszę zadać pytanie - dlaczego nie uczynili tego moi poprzednicy" - mówił L. Kaczyński. Jak ocenił, były to przyczyny, które "dziś znamy coraz lepiej".

"Wśród dwóch odznaczonych grup jest grupa krakowskiego SKS-u i powraca prawda o jednym z działaczy, który zgoła działaczem naprawdę nie był, był wyjątkowo jadowitym agentem" - mówił prezydent.

W opinii L. Kaczyńskiego, "odsłaniają się dziś i inne prawdy, smutne, które byłyby jedynie bolesnymi incydentami, grzechami, błędami, gdyby nie odegrały takiej roli, w pierwszej połowie lat 90".

Zdaniem prezydenta fakt, że właśnie ta część opozycji nie została odznaczona wcześniej, "wynikał z realizowania pewnej koncepcji, w ramach której jakakolwiek ocena moralna ludzkich postaw, jakakolwiek przyzwoitość (...) była ciężarem dla tych którzy wygrali bitwę o pozycję w kraju, który nazywamy III RP". "Którzy zmieniali się w milionerów, zdobywali olbrzymie wpływy. Często też zdobywali władzę" - dodał L. Kaczyński.

"To oni stworzyli, wraz z częścią ówczesnej nomenklatury, grupę i to ta grupa, w moim najgłębszym przekonaniu, jest dla Polski nie walorem, ale obciążeniem, dużym obciążeniem, bo zainteresowana jest życiem politycznym i społecznym wyzutym z wszelkich wartości" - uznał L.Kaczyński.

nd, pap