Według poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", która powołuje się na byłego Szefa Obsługi Prawnej MON płk. rez. Artura Busza, Piątas posługuje się nieważnym pełnomocnictwem. Busz - jak pisze "Rz" - złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Rzecznik MON Robert Rochowicz podał w przesłanym PAP komunikacie, że "umocowanie Piątasa do podpisywania określonego katalogu decyzji" z upoważnienia szefa MON "wynika wprost" z upoważnienia udzielonego przez ministra 28 grudnia 2007 r. (na podstawie art. 268a Kodeksu Postępowania Administracyjnego), a opublikowanego w Dzienniku Urzędowym MON z 2008 r. Nr 5, poz. 56.
Według gazety szef MON Bogdan Klich wystawił wówczas pełnomocnictwo "in blanco" - Piątas nie był wtedy jeszcze wiceministrem. Premier powołał go na to stanowisko 28 stycznia.
Rochowicz podkreśla, że projekty przedmiotowych upoważnień były każdorazowo uzgadniane pod względem formalnoprawnym z Departamentem Prawnym MON, także w okresie, kiedy płk Busz zajmował stanowisko służbowe Zastępcy Dyrektora Prawnego MON - Szefa Obsługi Prawnej Ministerstwa Obrony Narodowej.
"Stosowana od kilku lat w resorcie obrony narodowej praktyka udzielania upoważnień osobom zajmującym kierownicze stanowiska w resorcie (Sekretarz Stanu, Podsekretarz Stanu, Dyrektor Departamentu Kadr), nie została zakwestionowana przez sądy administracyjne, rozpoznające skargi wniesione przez żołnierzy na decyzje administracyjne (podpisane z upoważnienia MON)" - głosi komunikat resortu.
Jak wskazano w nim, sądy - rozpoznając skargi na decyzje administracyjne wniesione przez żołnierzy zawodowych - z urzędu badają, czy przy ich wydaniu nie doszło do naruszenia prawa, czy nie zaistniały przesłanki do stwierdzenia ich nieważności.
Z informacji przedstawionych przez resort wynika, że od stycznia 2004 r. do czerwca tego roku sądy administracyjne rozpoznały 1180 spraw ze skarg żołnierzy, dotyczących stosowania przepisów pragmatyki służbowej, z czego w 90 sprawach zapadły wyroki niekorzystne dla organów wojskowych.
MON podkreśla, że podstawy żadnego z niekorzystnych rozstrzygnięć nie stanowiła wadliwość udzielonego przez Ministra Obrony Narodowej upoważnienia.
Jak informuje MON, także zarzut dotyczący wadliwości doręczenia Buszowi decyzji o wyznaczeniu na nowe stanowisko służbowe jest nietrafiony.
Rochowicz "na marginesie" - jak sam napisał - wskazał, że Busz "wnosi swoje zastrzeżenia dopiero teraz, gdy pozostaje w sporze z Ministerstwem Obrony Narodowej". "Wcześniej nie przeszkadzało mu to w pełnieniu wyznaczonej funkcji Zastępcy Dyrektora Prawnego MON - Szefa Obsługi Prawnej Ministerstwa Obrony Narodowej i pobieraniu comiesięcznego wynagrodzenia za wykonywaną pracę" - napisał rzecznik resortu.
Jak dodał, "pułkownik Artur Busz odszedł z wojska na własną prośbę; jego wcześniejsze problemy z miejscem służby miały miejsce za czasów urzędowania w MON ministra Aleksandra Szczygły, a ostatnio bezskutecznie próbował uzyskać zgodę Ministra Obrony Narodowej na powrót do służby, co - jak się wydaje - ma bezpośredni wpływ na stawiane obecnie zarzuty".
pap, keb