J. Kaczyński apeluje o wyzbycie się kompleksów

J. Kaczyński apeluje o wyzbycie się kompleksów

Dodano:   /  Zmieniono: 
O wyzbycie się przez Polaków kompleksów wobec innych narodów apelował w poniedziałek podczas spotkania z sympatykami w Rybniku prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
"Trzeba się wyzwalać z tego idiotycznego poczucia niższości, bo to nas straszliwie pod każdym względem niszczy i w życiu narodowym i indywidualnym" - mówił Jarosław Kaczyński uznając te kompleksy za jedną z najpoważniejszych polskich wad.

Jako przykład pozytywnego zachowania wynikającego z poczucia własnej wartości oraz narodowej godności prezes PiS podał postawę Hiszpanów wobec jednego z tytułów prasowych niemieckiego koncernu Axel Springer.

"Prasa jest w Polsce w ogromnej części niemiecka, to fatalne, ale nie mówmy, że to tylko wina innych. W Hiszpanii Springer próbował założyć gazetę, Hiszpania też jest biedniejsza od Niemiec, nie tak jak Polska, ale też biedniejsza. I co się stało? Ani nikt nie chciał w tej gazecie pracować, ani jej kupować - po paru tygodniach upadła" - wskazał J.Kaczyński.

"W Polsce nie ma takiej reakcji, w Polsce byle cudzoziemiec gdzieś idzie i znaczna część Polaków jest z tego powodu gotowa stanąć na baczność. (...) Pamiętajmy, że musimy pamiętać o własnych wadach, że trzeba z tymi wadami walczyć, bo one nas strasznie kosztują, szczególnie w relacjach międzynarodowych" - podkreślił prezes PiS.

"Jeśli Polak bywa źle traktowany w Anglii, a często bywa, to właśnie dlatego, że ma coś niedobrego w głowie, jakąś pozostałość pańszczyzny. Tyle pokoleń już minęło, że to już dawno powinno być odrzucone" - dodał.
Zdaniem J.Kaczyńskiego charakterystyczny dla Polaków brak pewności siebie pozostaje m.in. podłożem tolerowania przez polskich pracowników stosunkowo najniższych zarobków w Londynie. "Czy Polacy mają mniejsze kwalifikacje niż mieszkańcy Ghany? Mają lepsze, mają tylko ten kompleks" - mówił.

Były premier ocenił, że Polacy szczególnie nie powinni mieć kompleksów w kontekście organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r., wskazując przykład znacznie mniejszej i niewiele bogatszej od Polski Portugalii, która przed czterema laty zorganizowała tę imprezę samodzielnie. Tym bardziej - jako jedyny duży kraj europejski, który tego nie dokonał, Polska powinna - w jego ocenie - myśleć o organizacji igrzysk olimpijskich.

Prezes PiS zadeklarował, że jego partia zawsze będzie apelować do poczucia godności, do pewności siebie oraz do tradycji wszystkich warstw polskiego narodu - "nie tylko najbardziej oświeconych, ale także tych, którym było gorzej, które miały gorsze perspektywy, ale które też miały swoje elity".

Nawiązując do haseł swej partii z kampanii wyborczej zaznaczył, że obecne granice polityczne nadal przebiegają między zwolennikami Polski liberalnej, a solidarnej. W perspektywie wyborów do Parlamentu Europejskiego, a także późniejszych samorządowych i parlamentarnych, wskazywał na konieczność wyboru między tymi perspektywami.

"W ciągu najbliższych 12 lat, do 2020 r. możemy mieć pakiet inwestycyjny liczony w obecnych cenach na 800 mld zł. (...) To środki unijne z obecnej i przyszłej perspektywy finansowej razem z wkładem własnym. Należy zastanowić się, co z nimi zrobić" - mówił.

J.Kaczyński wskazał na wybór między - jak mówił - forsowanym przez obecną minister rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską modelem rozwoju państwa poprzez wspieranie ośrodków będących swoistymi lokomotywami oraz koncepcją PiS, "by ruszać do przodu całością" realizowaną przez poprzednią szefową tego resortu Grażynę Gęsicką.

pap, keb