Ćwiąkalski: nie ma powodu do powoływania komisji

Ćwiąkalski: nie ma powodu do powoływania komisji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że nie ma powodu do powoływania komisji śledczej, która miałaby zbadać okoliczności uprowadzenia i tragicznej śmierci Krzysztofa Olewnika.

Wniosek taki złożył w środę w Sejmie klub PiS. O powołanie komisji śledczej apelowała we wtorek rodzina porwanego i zamordowanego przed pięcioma laty Olewnika.

"Nie można prowadzić śledztw w takich sprawach przy otwartej kurtynie, jeżeli ma się przesłuchiwać poszczególne osoby, czy ewentualnie stawiać zarzuty, czy wyjaśniać pewne wątpliwości" - powiedział Ćwiąkalski w programie I Polskiego Radia. Jak podkreślił, w żadnym kraju w ten sposób się nie prowadzi śledztw.

"Od powołania komisji śledczej nie jestem ja, tylko Sejm, który o tym zdecyduje ostatecznie, ale ja nie widzę powodu, myślę, że chodzi o przykrycie - jak to się czasami mówi - prac dotychczasowych dwóch komisji jeszcze jedną komisją" - powiedział Ćwiąkalski.

Pytany, kiedy opinia publiczna dowie się więcej na temat tego śledztwa, minister sprawiedliwości odparł, że będzie to w 2009 roku. "Wiem, że prace są bardzo intensywnie prowadzone. (...) Z całą pewnością mogę powiedzieć jedno - śledztwo posunęło się do przodu" - powiedział Ćwiąkalski.

Jak dodał, jego poprzednik Zbigniew Ziobro miał dwa lata, żeby wyjaśnić tę sprawę, a jednak "nic się nie działo". "My powołaliśmy specjalny zespół, powiększyliśmy skład prokuratorów, przenieśliśmy tę sprawę do Gdańska, tak że sporo się dzieje" - mówił Ćwiąkalski.

Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 roku okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy Olewnik został zamordowany.

Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 roku. 31 marca Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób, ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.

Kilka dni później - czwartego kwietnia - Kościuk popełnił samobójstwo. W czerwcu 2007 r., podobnie postąpił Wojciech F. (szef gangu, który porwał Olewnika), któremu śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze.

W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Pazika oraz wyroki wobec pozostałych sprawców porwania. Apelacje w tej sprawie złożyły wszystkie strony procesu: obrona, prokuratura oraz rodzina zamordowanego - jako oskarżyciele posiłkowi.

ND, PAP