Protasiewicz na konferencji prasowej powiedział, że jego zdaniem odwołanie było tylko "finałem pewnego procesu, który rozpoczął się pod koniec zeszłego roku" a związany był m.in. z dyskusjami na temat budżetu miasta na rok 2009, który jest "szczególny, bo rok będzie kryzysowy wyjątkowo i trudny".
Według radnych PO za mało czasu poświęcono na dyskusję nad budżetem i dlatego wstrzymali się oni od głosu. Protasiewicz podkreślał ponadto, że spośród poprawek zgłoszonych do budżetu, wszystkie zgłoszone przez PO zostały odrzucone, a wszystkie zgłoszone przez PiS - przyjęte, co było - jego zdaniem - "ewidentną manifestacją polityczną".
Dlatego - mówił Protasiewicz - odwołanie Zdrojewskiej było "personalną zemstą za odwagę wyrażenia wątpliwości, a nie odrzucenie budżetu, ale za dyskusję, czy jest on należycie skonstruowany". Dodał, że do pracy Zdrojewskiej nie było zastrzeżeń.
"Zostało to dokonane (odwołanie przewodniczącej - PAP ) za wiedzą prezydenta Dutkiewicza, który stanął na czele koalicji, która w dwóch trzecich składa się z ludzi PiS, obecnych albo byłych. Czy kandydowali z listy Dutkiewicza, czy przeszli w trakcie kadencji z PiS do klubu Dutkiewicza, czy dzisiaj w klubie PiS są zapleczem Dutkiewicza" - mówił szef dolnośląskiej PO.
W wyborach do rady miejskiej w 2006 r. najwięcej mandatów - 14 - zdobyła Platforma Obywatelska. PiS zyskał 11 radnych, a Komitet Wyborczy Rafała Dutkiewicza - 10. Obecnie najwięcej - 16 radnych ma klub Dutkiewicza, PO - 12 a PiS - 5. Jest też dwóch radnych SLD i dwóch niezrzeszonych.
Dutkiewicz, powiedział dziennikarzom po odwołaniu Zdrojewskiej, że jego zdaniem decyzja dotycząca b. przewodniczącej "nie była związana ze sprawami personalnymi tylko z tym, że inaczej ukształtowały się większości w radzie miejskiej".
Tymczasem według Protasiewicza dla Dutkiewicza Wrocław przestał być kwestią najważniejszą, a stał się instrumentem do innego, "pozawrocławskiego celu".
Dutkiewicz zapowiedział wcześniej, że wkrótce zaprosi przewodniczących wszystkich klubów na spotkanie i - jak wcześniej - będzie rozmawiał z nimi o konkretnych projektach.
Protasiewicz pytany, czy radni PO będą nadal współpracować z prezydentem powiedział, że są otwarci na spotkania, ale nie bezwarunkowo. "Patrząc na ostatni miesiąc musiałaby się ona rozpocząć od powrotu do dyskusji o budżecie i od przywrócenia Zdrojewskiej na funkcję przewodniczącej" - mówił Protasiewicz.
Polityk dodał, że jego zdaniem zachowanie prezydenta miasta, w tym m.in. jego działalność w Ruchu Obywatelskim Polska XXI, "skłania do wniosku, że w 2010 r. Dutkiewicz na 100 proc. wystartuje w wyborach na prezydenta RP".
Bez Dutkiewicza Polska XXI - zdaniem Protasiewicza - nie ma szans powodzenia, bo jest niewiarygodna. Prezydent Wrocławia miałby być w organizacji "zasłoną dymną" dla byłych działaczy PiS.
Dutkiewicz nie zdeklarował dotąd, czy wystartuje w wyborach na prezydenta RP.