"Przyjmujemy to, jak najbardziej. Nie spodziewałem się tego zaproszenia. Jeśli dojdzie do debaty, to na pewno niczego nie będę mówił pod publiczkę, bo ja nigdzie nie kandyduję i nie zajmuję się polityką" - powiedział przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk Roman Gałęzewski.
Wiceszef stoczniowej "S" Karol Guzikiewicz dodał, że przyjmując "rzuconą rękawicę" jako miejsce debaty z premierem proponują gdański ośrodek TVP.
Donald Tusk zapowiedział, że jest gotów spotkać się z działaczami stoczniowej "S". "Jestem do państwa dyspozycji, proszę - zaproście aktyw związkowej Solidarności Stoczni Gdańskiej i mnie bez obstawy, bez BOR do dowolnego studia telewizyjnego choćby w poniedziałek - jestem do dyspozycji" - oświadczył premier.
Jak dodał, rozmowa może dotyczyć i uroczystości 4 czerwca, i historii, i "przede wszystkim tego, co kto zrobił dla Stoczni Gdańskiej".
Premier poinformował, że część uroczystości 4 czerwca, obejmująca spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, nie odbędzie się - jak wcześniej planowano - w Gdańsku, a w Krakowie.
Tusk tłumaczył, że w związku z planami stoczniowców zorganizowania w tym samym czasie i miejscu manifestacji w obronie stoczni i miejsc pracy w innych zakładach, nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa zaproszonym gościom.
ND, PAP