Senat proponuje zmiany w ustawie medialnej

Senat proponuje zmiany w ustawie medialnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senat proponuje zmianę tekstu ustawy medialnej. W przyjętych w piątek ok. 50 poprawkach zakłada się m.in. wpisanie do katalogu zadań mediów publicznych obowiązku wspierania chrześcijańskiego systemu wartości. Senatorowie odrzucili poprawkę o corocznej gwarancji finansowej dla mediów publicznych w ustawie budżetowej. PiS oceniło to posunięcie krytycznie; lewica uzależnia poparcie dla ustawy od dalszych decyzji posłów PO. PSL chce w poniedziałek rozmawiać o poprawkach z koalicjantem.

Kontrowersje wzbudziło odrzucenie poprawki gwarantującej, że kwota ok. 880 mln zł dla mediów publicznych byłaby corocznie sztywno określona w budżecie państwa. Oznacza to, że - tak, jak uchwalił Sejm - wysokość środków dla mediów będzie określana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji jedynie w projekcie ustawy budżetowej, a o tym, ile pieniędzy z budżetu otrzymają TVP i Polskie Radio ostatecznie zdecyduje parlament uchwalając ustawę budżetową.

Ministerstwo Finansów w toku prac senackich komisji wnioskowało o zmianę przepisów dotyczących finansowania mediów oświadczając przy tym, że w 2010 r. resort nie widzi możliwości wyasygnowania z budżetu państwa 880 mln zł na TVP i Polskie Radio.

"Fatalna decyzja" - tak Jan Dziedziczak (PiS), który zasiada w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, ocenił odrzucenie przez Senat popieranej przez PiS poprawki o gwarancji finansowej. Jego zdaniem, "ucierpi na tym kultura wyższa".

Zdaniem posła PiS odrzucenie tej poprawki to "ewidentny krok" ku ich upolitycznieniu, ponieważ - jak uznał - politycy koalicji rządzącej będą mogli wpływać na media poprzez uznaniowe decyzje o wysokości pieniędzy dla nich.

Dziedziczak podkreślił, że PiS jest przeciwko ustawie medialnej w obecnym kształcie.

Lewica uzależnia swoje dalsze poparcie dla ustawy od tego, czy posłowie PO odrzucą poprawkę Senatu zakładającą, że KRRiT określając w projekcie budżetu kwotę na media publiczne, nie jest związana żadnym limitem - zapowiedział poseł tego klubu Stanisław Wziątek. Poinformował on, że poprawki senackie będą tematem rozmowy szefa klubu Lewicy Grzegorza Napieralskiego z przewodniczącym klubu PO Zbigniewem Chlebowskim, do której ma dojść w najbliższy wtorek, przed posiedzeniem Sejmu.

Jego zdaniem, senatorowie PO poparli poprawki, które "wcześniej w ustaleniach dokonywanych przez PO i SLD nie były uwzględniane". "One w znacznej części zmieniają filozofię funkcjonowania tej ustawy" - mówił. Jak dodał, nic się nie zmieniło, odkąd negocjacje były prowadzone, "jest ten minister finansów, jest ten sam premier".

Lewica chce także, by Sejm odrzucił poprawkę o wpisaniu do katalogu zadań mediów publicznych obowiązku wspierania chrześcijańskiego systemu wartości.

Wziątek nie wykluczył, że klub Lewicy może ostatecznie zmienić zdanie co ustawy medialnej, której był współautorem (projekt złożony w Sejmie został podpisany przez posłów PO, PSL i Lewicy) i poprzeć ewentualne weto prezydenta.

Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Witold Kołodziejski, a także medioznawcy ocenili, że przyjęcie ustawy w takim kształcie, w jakim wyszła ona z Senatu, sprowadzi media publiczne na komercyjną drogę. Kołodziejski przewiduje, że brak gwarancji finansowej może łatwo spowodować upadek spółek TVP i Polskiego Radia, którego - jego zdaniem - nie da się łatwo skomercjalizować.

"Rząd obiecywał inflanty" - ocenił w rozmowie z PAP medioznawca, dr Karol Jakubowicz. Zdaniem innego medioznawcy, prof. Wiesława Godzica, takie zapisy powodują, że media będą upolitycznione, bo zależne od polityków.

Ustawa medialna od 2010 r. likwiduje abonament rtv. Z dniem wejścia w życie ustawy wygasną obecne kadencje KRRiT oraz zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Ich członkowie mają pełnić swoje funkcje do czasu powołania następców. Jedną z ważniejszych zmian, które wprowadzi ustawa będzie też przekształcenie regionalnych oddziałów TVP w samodzielne spółki. Senat przyjął też poprawkę stanowiącą, że audycji finansowanych na podstawie licencji programowych, a więc z budżetowych pieniędzy, nie będzie można przerywać reklamami ani telesprzedażą. Wyjątkiem mają być transmisje sportowe.

Ustawa wróci teraz do Sejmu. Jak zapowiedział marszałek Bronisław Komorowski, posłowie rozpatrzą poprawki Senatu do ustawy medialnej na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.

pap