W TVP nie zobaczymy reklamy w środku filmu

W TVP nie zobaczymy reklamy w środku filmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm powiedział "nie" dla przerywania reklamami programów publicznych nadawców, tym samym odrzucił poprawkę Senatu do ustawy medialnej.
Senat proponował takie rozwiązanie, argumentując, że skoro nowa ustawa medialna nie gwarantuje mediom publicznym finansowania na określonym poziomie trzeba zrównać szanse ich działalności rynkową z mediami komercyjnymi.

Według poprawki media publiczne mogłyby przerywać reklamami jedynie audycje powstałe ze środków komercyjnych. Sejmu te argumenty jednak nie przekonały i poprawkę Senatu odrzucił. Podnoszono m.in., że takie rozwiązanie jest sprzeczne z oczekiwaniami widzów, którzy jedynie w TVP mogą jeszcze obejrzeć nieprzerywany reklamą film oraz że prowadziłoby to do dalszej komercjalizacji TVP. Przeciwko poprawce wystąpili też nadawcy prywatni.

Posłowie poparli jednak inną poprawkę Senatu, która zabrania przerywania reklamami audycji powstających za publiczne pieniądze w mediach komercyjnych. Wyjątkiem mają być transmisje sportowe. Ustawa medialna przewiduje bowiem, że media komercyjne mogą się starać o 10 proc. budżetowych pieniędzy, które budżet państwa przeznaczy na misję publiczną.

P.o. prezes TVP Piotr Farfał uważa, że przy braku wpływów z abonamentu, ograniczonych dochodach z reklam i bez gwarantowanego przez państwo minimum finansowego - telewizja publiczna może zrezygnować z misji.

"Przykro mi, że reprezentanci społeczeństwa, jakimi są posłowie i senatorowie, występują w interesie mediów komercyjnych, a marginalizują media publiczne" - powiedział komentując środowe decyzje Sejmu ws. senackich poprawek do ustawy medialnej. Jego zdaniem, o takiej postawie świadczyć mogą środowe wystąpienia niektórych posłów PO i Lewicy.

"Zastanawiałem się, jaki interes polityczny, biznesowy mają ci posłowie, skoro zajmują się gnębieniem spółki skarbu państwa" - mówił Farfał.

Jak tłumaczył, Sejm postawił w środę telewizję publiczną "na straconej pozycji - w stosunku do mediów komercyjnych - jeśli chodzi o rynek reklamowy i pozyskiwanie reklamodawców".

"Gdyby dano nam te instrumenty w postaci równego konkurowania z mediami komercyjnymi, sytuacja byłaby inna. Ideowo najbliższy, jeśli chodzi o sposób finansowania, jest mi abonament, ale skoro nam go de facto odebrano, to powinniśmy mieć inne czytelne zasady zdobywania pieniędzy. Teraz ich nie ma" - powiedział.

"TVP jest dziś w bardzo trudnym momencie z powodu kryzysu finansowego, ale być może jakoś sobie w tej sytuacji poradzi. Gorzej z Polskim Radiem" - uważa Farfał.

dk pap