Dwugłos z Woronicza

Dwugłos z Woronicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost 
Decyzja Rady Nadzorczej TVP o zawieszeniu w pełnieniu obowiązków prezesa nie ma mocy prawnej - twierdzi w oświadczeniu zawieszony przez zbuntowanych członków rady nadzorczej p.o. prezesa TVP, Piotr Farfał. Sprawę legalności decyzji rady rozstrzygnie sąd - odpowiada powołany w piątek przez tę radę na stanowisko p.o. prezesa TVP Sławomir.
Według Farfała, "zarówno przebieg tzw. posiedzenia Rady Nadzorczej, jak i zasadność podejmowanych w jego trakcie uchwał są nieważne. Farfał powołuje się przy tym na publikację Ryszarda Czerniawskiego "Kodeks spółek handlowych. Przepisy o spółce akcyjnej, Komentarz". Zgodnie z nim, "mandat członka zarządu wygasa najpóźniej z dniem odbycia walnego zgromadzenia zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu. Z chwilą wygaśnięcia mandatu zebranie byłych członków zarządu nie stanowi już posiedzenia zarządu spółki, nawet jeżeli zostało zwołane wcześniej. Jego zdaniem Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy TVP S.A. zostało zamknięte w dniu 3 lipca 2009 r. o godz. 10.30. Od tej chwili nie ma już Rady Nadzorczej TVP S.A." - czytamy w oświadczeniu.

Według Farfała dalsze podejmowanie działań przez niektórych byłych członków byłej Rady Nadzorczej "uznać należy za bezzasadne i pozbawione mocy prawnej".

W przesłanym PAP w sobotę komunikacie zespół rzecznika prasowego TVP poinformował, że w związku z próbą "kreowania nieprawdziwych informacji" dotyczących sytuacji w TVP, "podjęto decyzję o przeniesieniu biur i sekretariatów zawieszonych członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka do budynków TVP przy Placu Powstańców w Warszawie.

Tymczasem powołany w piątek przez Radę Nadzorczą na stanowisko p.o. prezesa TVP Sławomir Siwek uważa, że rozstrzygnięcie sprawy legalności decyzji rady będzie należeć do sądu. "Na tym etapie to nie jest ani sprawa moja, ani Piotra Farfała. To jest sprawa sądu i ze spokojem czekam na decyzję. Jakakolwiek ona będzie, ja się jej podporządkuję. Istotne jest, żeby dla dobra spółki została podjęta szybko" - powiedział Siwek.

Dodał, że chodzi o decyzję o wpisaniu nowych członków zarządu do KRS-u. Poinformował ponadto, że dokumenty w tej sprawie zostaną złożone do sądu w poniedziałek.

Odnosząc się do decyzji o przeniesieniu biur, Siwek powiedział, że "dowiedział się o niej z PAP w drodze do Olsztyna na zaproszenie przyjaciół, na koncert galowy poezji śpiewanej na 

W piątek pięciu członków Rady Nadzorczej TVP zawiesiło Farfała w pełnieniu funkcji p.o. prezesa, a na jego miejsce powołało Sławomira Siwka, zaś członkiem zarządu mianowało Marcina Bochenka. Minister skarbu, który w piątek rano ogłosił zamknięcie otwartego we wtorek Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, co oznaczało jednocześnie zakończenie trzyletniej kadencji Rady Nadzorczej TVP, nie uznaje tych decyzji. Popiera je natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Farfał zapowiedział zaskarżenie decyzji do sądu.

Piotr Farfał, który swojego zawieszenia nie uznał, jeszcze w piątek wieczorem odwołał faksem ze stanowiska dyrektorów ośrodków regionalnych w Warszawie, Białymstoku i Lublinie, szefa biura kadr i szkoleń oraz prokurenta TVP i szefa biura marketingu i promocji.


Według Donald Tuska aktualna sytuacja w telewizyjnej spółce, jest "ponurym dziedzictwem sprzed czterech lat, kiedy poprzednicy jego rządu zdecydowali się na radykalny zamach na telewizję publiczną, umieszczając w niej siebie i swoich koalicjantów."

"Chyba nie ma mądrych na bałagan, jaki wytworzyli panowie Urbański, Farfał, Siwek, Rada Nadzorcza, Zarząd telewizji i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Wszystkie te ciała nie zdały egzaminu"- powiedział premier.

"Oczekuję od ministra skarbu, żeby pilnował zgodnie z prawem interesów spółki. Będę rozmawiał o tym z Aleksandrem Gradem i mam nadzieję, że przedstawi on jakiś program doraźnego wyjścia z tego problemu, ale nie po to żebyśmy zawładnęli telewizją publiczną, bo bój idzie o to, aby więcej rządy i partie polityczne nie ingerowały bezpośrednio w media publiczne" - powiedział Donald Tusk.

Poproszony o komentarz do twierdzeń niektórych polityków o tym, jakoby Platforma Obywatelska utrzymywała na stanowisku prezesa TVP Piotra Farfała, bo był dla niej wygodny, Donald Tusk powiedział: "Nie wiem, na czym miałaby polegać wygoda życia z panem Farfałem i jego kolegami. Nie myśmy montowali pana Farfała w telewizji publicznej. Nie mam najmniejszego wrażenia, że to środowisko, które dzisiaj rządzi telewizją i to, które chce odzyskać władzę w telewizji publicznej, było jakikolwiek związane w formalnym, towarzyski, sentymentem politycznym, czy wspólnym planem z moim rządem".

pap, em