Opozycja żąda reakcji

Opozycja żąda reakcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karol Karski (PiS) zaapelował do szefa MSZ Radosława Sikorskiego o podjęcie kroków dyplomatycznych wobec Rosji w związku z publikacjami kwestionującymi historyczne fakty związane z wybuchem II wojny światowej. PiS chce też, by Sikorski w tej sprawie spotkał się z Komisją Spraw Zagranicznych.

"Apeluję do pana o niezwłoczne podjęcie stosownych kroków dyplomatycznych wobec Rosji w związku ze skandalicznymi działaniami rosyjskich mediów oraz osób publicznych, kwestionujących obiektywnie stwierdzone fakty historyczne i dopuszczających się jawnego fałszowania historii" - napisał Karski w liście do Sikorskiego. Dodał, że uważa za niezbędne stały nacisk na rosyjskie władze, domaganie się prostowania nieprawdziwych informacji oraz promowanie przez polskie placówki dyplomatyczne prawdziwej historii II wojny światowej.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że resort nie otrzymał jeszcze tego pisma i w związku z tym nie będzie komentował sprawy.

Karski złożył także we wtorek wniosek o zwołanie posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych, podczas którego Sikorski miałby przedstawić informację "w sprawie przyczyny braku reakcji rządu RP na próby rewizji przez rosyjskie instytucje publiczne historii".

"Chcemy dowiedzieć się od ministra, dlaczego mamy do czynienia z tego rodzaju sytuacją, aby pan minister osobiście wyjaśnił, jakie motywy nim kierują" - powiedział poseł.

Rząd nie chce reagować

Szef Komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki (PO) jest zdania, że w tej sprawie nie ma powodu zwoływania specjalnego posiedzenia z udziałem Sikorskiego. Podkreślił, że reakcja na publikacje rosyjskich mediów powinna być na adekwatnym poziomie. Dodał, że odpowiedź ze strony szefa polskiej dyplomacji byłaby właściwa, gdyby nieprawdziwe tezy zostały wygłoszone przez jego rosyjskiego odpowiednika.

Również premier Donald Tusk powiedział dziennikarzom, że polski rząd nie powinien angażować się w polemikę z materiałami publicystycznymi czy komentarzami, nawet - jak powiedział - tak "niemądrymi i niesprawiedliwymi" jak te, które ostatnio pojawiły się w rosyjskich mediach. Jak dodał, strona polska podjęła w tej sprawie działania na niższych szczeblach.

W sobotę rosyjska państwowa telewizja informacyjna Wiesti pokazała film dokumentalny "Sekrety tajnych protokołów", w którym zarzucono Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR poprzez podpisanie w 1934 r. polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy. Właśnie to - zdaniem autora filmu - było jedną z przyczyn zawarcia w 1939 r. paktu Ribbentrop-Mołotow.

Z kolei we wtorek ogłoszono, że Rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) ma zamiar przedstawić książkę "Sekrety polskiej polityki zagranicznej 1935-45". Zawiera ona wybór dotąd utajnionych dokumentów z archiwum SWR Rosji m.in. analityczne przeglądy polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski, zapisy rozmów wysłanników, doniesienia attache wojskowych, wybór telegramów informacyjnych polskich misji dyplomatycznych.

Lewica chce specjalnej uchwały

Klub Lewicy złożył do marszałka Sejmu projekt uchwały w sprawie 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W projekcie Sejm miałby wezwać do "szczególnego szacunku dla prawdy historycznej i przeciwstawienia się próbom rozmywania odpowiedzialności za dramat milionów obywateli Europy i świata".

"W 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej Sejm oddaje hołd jej ofiarom i bohaterom. Żołnierzom, którzy walczyli, ginęli i byli mordowani na wschodzie i zachodzie, ludności cywilnej; wszystkim tym, którzy polegli i walczyli w imię wolności ojczyzny i współobywateli" - czytamy w projekcie, do którego dotarła PAP. Uczczono w nim także pamięć tych, "którzy nie wahali się poświęcić w imię suwerenności swojego życia i zdrowia".

W projekcie uchwały klub Lewicy przypomina, że "Polska, zaatakowana przez faszystowskie Niemcy, była pierwszą ofiarą II wojny", a "1 września 1939 roku na zawsze pozostanie w historii Polski, Europy i świata datą wyjątkową". "Symbolizuje najkrwawszą z wojen, której skutki dotknęły nasz kraj szczególnie boleśnie. Data ta przywołuje niezmiennie pamięć o heroicznej postawie polskiego społeczeństwa, o naszych rodakach, którzy ucierpieli zarówno wskutek działań wojennych, jak i nie mających precedensu represji i zbrodni wobec ludności cywilnej" - napisano.

Zdaniem posłów lewicy, pamięć o popełnionych w czasie II wojny światowej zbrodniach powinna stanowić "ostrzeżenie dla pokoleń powojennych i przestrogę przed jakąkolwiek formą totalitaryzmu i skrajnego nacjonalizmu".

"Niech ten dzień, w którym oddajemy należną cześć wszystkim - ponad 50 milionom ofiar tej okrutnej wojny; gdy czcimy bohaterów, którzy zapisali tak chlubna kartę w historii polskiego oręża, stanowi także swoiste memento, skłaniające nas do silnego postanowienia, iż należy uczynić wszystko co możliwe, aby już nigdy we współczesnym świecie - wojny i konflikty zbrojne nie stawały się sposobem rozwiązywania sporów, aby wszystkie państwa i narody mogły żyć i rozwijać się w pokoju" - podkreślono w projekcie.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział we wtorek w TVN24, że Sejm przyjmie uchwały zarówno w sprawie pierwszego, jak i siedemnastego września (rocznica agresji radzieckiej na Polskę). Jak zaznaczył, uchwały będą przypominać także "współdziałanie rosyjsko-niemieckie, które podpaliło świat w 1939 roku".

pap, keb