Mariusz Kamiński straci stanowisko

Mariusz Kamiński straci stanowisko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost
Premier Donald Tusk poinformował, że wszczął procedurę odwołania z funkcji szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Uzasadnił to zabezpieczeniem kraju przed "politycznymi pułapkami na zamówienie opozycji". Odwołaniu Kamińskiego sprzeciwia się prezydent.

Donald Tusk powiedział na środowej konferencji prasowej, że zasięgnie opinii instytucji powołanych do tego. Premier uważa, że do końca tygodnia procedura "powinna zostać wyczerpana" i wtedy podejmie on "ostateczną decyzję".

Powiedział przy tym, że jego rząd jest zdeterminowany, by wyjaśnić tzw. aferę hazardową, ale także "wątek politycznego wykorzystywania CBA". "Byłoby hipokryzją" niedostrzeganie, że PiS przy pomocy CBA chce zaatakować rząd i Platformę - dodał.

Nie ma wątpliwości co do intencji szefa CBA

Donald Tusk powiedział, że nie ma wątpliwości co do złych intencji szefa CBA Mariusza Kamińskiego w sprawie afery hazardowej, bo "wykorzystał CBA przeciw konkurentom politycznym".

"To, że w finale swojej aktywności Mariusz Kamiński postanowił użyć wszystkich możliwości operacyjnych, jakie daje CBA, przeciw konkurentom politycznym - nie mam co do tego wątpliwości" - oświadczył premier. "Jestem osobiście zainteresowany tym, aby kwestia mojego postępowania i mojej decyzji po tym, jak ten materiał został zaprezentowany, żeby była prześwietlona sekunda po sekundzie" - zadeklarował premier.

Na środowej konferencji prasowej Tusk nawiązał do spotkań z Kamińskim 14 sierpnia i 16 września.

Powtórzył, że 14 sierpnia Kamiński przedstawił mu materiały CBA w sprawie "bez żadnych wskazań". Dodał, że szef CBA uznawał wtedy, że materiały te nie mogą być podstawą skierowania sprawy do prokuratury. Premier oświadczył, że "nie ma takich działań, że służba specjalna przynosi materiał analityczny, następnie mówi, że nie widzi podstaw, aby kierować materiał do prokuratury, a mimo to premier wbrew opinii służby taki materiał kieruje do prokuratury". "To nie jest zadaniem Prezesa Rady Ministrów i nie ma to nic wspólnego - wbrew insynuacjom, jakie Mariusz Kamiński, zastawiając tę polityczną pułapkę, dzisiaj przedstawia - z chęcią ukrycia sprawy" - dodał.

"Jedynym wnioskiem pana Kamińskiego była jego sugestia, żebym podjął działania na rzecz ochrony procesu legislacyjnego nad tą ustawą" - powiedział premier. "Znam pana Mariusza Kamińskiego i jego intencje; sytuacja była tak nietypowa, że sposób postępowania musiał być bardzo przemyślany" - ocenił Tusk. Dodał, że gdyby nie podjął żadnych czynności, to "byłby to powód do zarzutu, że nic nie zrobił".

"Wyjaśnianie tej sprawy poprzez odpytywanie osób uczestniczących w procesie legislacji, jak wyglądało ich zaangażowanie w proces legislacji, stało się podstawą do sformułowania sądu o możliwości przecieku" - powiedział Tusk. Wyraził przekonanie, że "tak naprawdę w tej akcji CBA i PiS chodziło o to i tylko o to".

Tusk podkreślił, że w pierwszej informacji od Kamińskiego była zawarte jednoznaczne stwierdzenie, że postacią, która zachowała się w całej sprawie "bez zarzutu i wzorowo", był Grzegorz Schetyna.

Oświadczenie Mariusza Kamińskiego

Po ogłoszeniu informacji o wszczęciu procedury odwoławczej wobec szefa CBA, opublikował on oświadczenie tej treści:

"Biorąc pod uwagę decyzję Prezesa Rady Ministrów odwołującą mnie z funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pragnę podkreślić, że służba dla Państwa Polskiego zawsze była i jest dla mnie wartością najwyższą.

Wyrażam głębokie ubolewanie i zaniepokojenie, że skuteczne działania CBA nie znalazły akceptacji Prezesa Rady Ministrów i są rzeczywistym powodem mojego odwołania.

Przez dwa lata mojej współpracy z Donaldem Tuskiem zawsze traktowałem go jako Premiera mojego Państwa. Dzisiaj przekonuję się, że jest On jedynie liderem partii politycznej.

Dziękuję wszystkim Funkcjonariuszom Centralnego Biura Antykorupcyjnego działającym z pełnym zaangażowaniem, odwagą i profesjonalizmem za służbę dla Polski. Bycie Waszym Szefem było dla mnie zaszczytem.

Mimo wszystko Prawda zwycięży."

Mariusz Kamiński

Procedura odwoławcza

Zgodnie z prawem, wniosek premiera o odwołanie szefa CBA musi być zaopiniowany przez prezydenta RP, rządowe Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz sejmową speckomisję - opinie te nie są wiążące dla premiera. Szef CBA może być odwołany, gdy nie spełnia jednego z warunków ustawy. Prezydent już zapowiedział, że jego opinia będzie negatywna.

Szef CBA musi być m.in. osobą wykazującą "nieskazitelną postawę moralną, obywatelską i patriotyczną", nie skazana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego i spełniającą wymagania określone w przepisach o ochronie informacji niejawnych.

em, pap