Interesuje nas obiektywna prawda
Sekuła mówił też dziennikarzom w Sejmie, że szef klubu PO Grzegorz Schetyna, proponując mu stanowisko szefa komisji hazardowej, powiedział, że jego zadaniem jako przewodniczącego będzie po prostu "dojście do obiektywnej prawdy". Podkreślił też, że do tej pory bardzo mało interesował się komisjami śledczymi pracującymi w Sejmie. - Głównie dlatego, że komisji śledczych zaczyna w naszym parlamencie być za dużo; jeżeli dalej będą się tak sprawy rozwijały, to może się okazać, że komisji śledczych będzie więcej niż merytorycznych, oczywiście ze szkodą dla pracy parlamentu - powiedział. Pytany wprost, czy komisja w sprawie tzw. afery hazardowej powinna zatem powstać, odparł, że będzie o tym decydował Sejm. - Ja jedynie zgłosiłem gotowość do pracy, jeżeli takie zadanie będzie mi powierzone - powiedział Sekuła. Dodał jednak, że jako przeciwnik komisji śledczej wolałby nie być jej szefem, ale - tłumaczył - "to, że ktoś nie lubi zmywać garów, nie znaczy, że jak żona każe mu to zrobić, to odmówi".
Polityk PO uważa, że realnym terminem końca prac sejmowych śledczych w sprawie tzw. afery hazardowej jest luty, a być może koniec stycznia.Gazeta.pl, PAP, dar