Niespełna godzinę zabiera marszałkowi Mazowsza Adamowi Struzikowi z PSL przejechanie 116 kilometrów dzielących jego rodzinny Płock do Warszawy mimo że droga, po której jedzie, często jest zablokowana przez korki. Jak to możliwe? Kierowca polityka rozpędza się nawet do 170 km na godzinę.
Według dziennikarzy "Faktu" służbowe auto wożące polityka PSL na trasie z Płocka do Warszawy, przekracza prędkość nawet o sto kilometrów na godzinę, wyprzedza na podwójnej ciągłej linii, a nawet spycha inne samochody z drogi. "Fakt" wyliczył, że gdyby policjanci przyłapali marszałka Struzika i jego kierowcę, to ten drugi zapłaciliby w sumie ponad 1,2 tys. zł mandatu i dostaliby 25 punktów karnych.
"Fakt", arb