Prof. Michałek nie żyje

Prof. Michałek nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Michałek (fot. IHUW)
Znany polski amerykanista, prof. Krzysztof Michałek nie żyje. Uczony zginął wczoraj w wypadku samochodowym koło Wyszkowa. Miał 54 lata.
Amerykanista prof. Krzysztof Michałek zginął w poniedziałek w wypadku samochodowym koło Wyszkowa (mazowieckie). Miał 54 lata. O śmierci uczonego poinformowało we wtorek Biuro Rektora Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku. Prof. Michałek był wykładowcą tej uczelni, a także Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.

Michałek specjalizował się w historii Stanów Zjednoczonych XIX-XX w. Był autorem licznych publikacji takich jak: "Neutralność - ale jaka? Stany Zjednoczone wobec wybuchu I wojny światowej w 1914 roku", "Nowy Konsensus Narodowy: Stany Zjednoczone przed, w czasie i po zakończeniu drugiej wojny irackiej", "Niedoceniany-doceniany prezydent. Harry S. Truman w oczach amerykańskich historyków", "W poszukiwaniu Nowej Kolchidy - czyli o źródłach proamerykanizmu w Polsce w latach 1918-1989", "Oni są z Marsa, my jesteśmy z Wenus. The New York Times wobec przystąpienia Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej", "Ronald Reagan a próba stworzenia pierwszej koalicji antyterrorystycznej". Krzysztof Michałek postrzegał minione stulecie jako "wiek Ameryki" - tam, jego zdaniem dokonywały się najważniejsze zmiany, tam kształtował się XX-wieczny ład świata. W 1991 roku ukazała się jego książka "Na drodze ku potędze: historia Stanów Zjednoczonych 1861-1945", a w 2004 roku opublikował pracę pt. "Stulecie Ameryki".

Michałek sympatyzował z prezydentem Barackiem Obamą, ale nie krył zdziwienia tegoroczną decyzją komitetu noblowskiego. Uważał, że pierwszy czarnoskóry prezydent USA "jeszcze nie zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. Jest to deprecjonowanie znaczenia tej nagrody". Krzysztof Michałek wielokrotnie studził entuzjazm polskich polityków wobec amerykańskich deklaracji o tym, jak ważny jest dla USA sojusz z Polską. Historyk, wskazując na dzieje USA wykazywał, że najważniejsza cechą amerykańskiej polityki jest pragmatyczność i Polska może liczyć na przychylność USA tylko w wypadku, gdy mocarstwo widzi w tym swój interes.

Michałek podkreślał, że w okresie rządów Busha polska pozycja w relacjach z USA była przewartościowana. - Zaczęliśmy myśleć o sobie jako o kimś bardzo ważnym. Były to jednak słowa zaklęcia. Dla Amerykanów Polska jest tylko jednym z prawie 200 państw, z którymi utrzymują stosunki dyplomatyczne. Zaś ograniczając się do Europy - w ostatnich dwudziestu latach amerykańska administracja nie traktuje naszego kraju jako samodzielnego podmiotu politycznego, lecz jako część Europy Środkowej - mówił w październiku tego roku.

PAP, arb