Za tragedię w kopalni "Wujek-Śląsk" odpowiedzialny był człowiek

Za tragedię w kopalni "Wujek-Śląsk" odpowiedzialny był człowiek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. photos.com
W kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie we wrześniu po zapłonie i wybuchu metanu zginęło 20 górników, złamano procedury dotyczące przebywania ludzi w strefach szczególnego zagrożenia. 12 ofiar tragedii przebywało w miejscach, gdzie w ogóle nie powinno ich być - ustaliła komisja Wyższego Urzędu Górniczego.
Wyjaśniająca przyczyny katastrofy komisja zebrała się w Katowicach na czwartym posiedzeniu. Rzecznik WUG Krzysztof Król poinformował, że potwierdzono już, iż w strefie, gdzie powinny przebywać maksymalnie trzy osoby, było ich siedem - wszyscy zginęli.

W innym miejscu, gdzie były 23 osoby, nie powinno być nikogo. Pięć z nich zginęło. Badania ekspertów potwierdziły także, że stan techniczny stosowanych pod ziemią urządzeń elektrycznych był zły. - Można powiedzieć, że stan tych urządzeń był nawet bardzo zły. Były uszkodzone, nie spełniały wymogów ognioszczelności, nie miały obudowy przeciwwybuchowej. Każde z tych urządzeń, czy nawet kabli albo złączek, mogło spowodować zapłon metanu - powiedział Król, zastrzegając, że wciąż nie ma pewności, czy tak właśnie było.

PAP, arb