Miller: SLD było uczciwsze niż PO

Miller: SLD było uczciwsze niż PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były premier Leszek Miller zwraca uwagę, że gdyby w czasach komisji badającej sprawę Rywina SLD mające w tym czasie większość w komisji przegłosował usunięcie z niej Zbigniewa Ziobry i Jana Rokity, "media zrobiłyby z Sojuszu marmoladę". Tymczasem kiedy PO odwołuje Zbigniewa Wassermana i Beatę Kempę z PiS nie widać powszechnego oburzenia.
Zdaniem byłego premiera PO robi wszystko, by "rozwodnić" sprawę afery hazardowej, która - według Millera - mogłaby ujawnić fakty niewygodne dla Platformy i samego Donalda Tuska. Według Millera Tuskowi mogłaby szczególnie zaszkodzić kwestia "przecieku" informacji o śledztwie CBA. Były szef Biura Mariusz Kamiński oskarżył premiera o to, że on, albo ktoś z jego kancelarii ostrzegł zamieszanych w aferę hazardową polityków PO, że znaleźli się oni w kręgu zainteresowania CBA.

"Zakochani w PO Polacy zniosą wszystko"


- Dzisiejsza polityka to sztuka uwodzenia. Uwiedziony wyborca szeroko otwiera ramiona i zamyka oczy. I Platformie o taki stan chodzi. Uwiedziony mężczyzna, czy uwiedziona kobieta są w stanie wiele znieść, łącznie z lekceważeniem i demonstrowaniem niechęci. Dopóki część elektoratu PO będzie w takim stanie upojenia, to Platformie wolno wszystko - ocenił obecną sytuację w komisji hazardowej Miller. Miller, który jest na liście świadków jakich chce przesłuchać komisja hazardowa stwierdził również, że "płonie z ciekawości i ochoty by pojawić się przed komisją".

"Najpierw pomówmy o Rysiu, a potem choćby o Egipcie"

Z Millerem zgodził się lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek. Jego zdaniem Sejm powinien zrobić wszystko, by decyzję o odwołaniu z komisji Kempy i Wassermana anulować.  - Najbliższe dni będą testem na polityczną odpowiedzialność w parlamencie. Z tej sytuacji można wybrnąć, nie przekonują mnie argumenty, że nie ma wyjścia z sytuacji odwołania członków komisji. Można choćby unieważnić uchwałę o wykluczeniu posłów - tłumaczył Jurek. Jurek podkreśla również, że komisja powinna zająć się przede wszystkim bieżącą aferą. - Mogą się cofać do rządu Tadeusza Mazowieckiego i hazardu w starożytnym Egipcie, ale powinna zacząć badać to, co jest sednem sprawy, czyli rozmowy telefoniczne polityków PO z biznesmenami - powiedział lider PR.



TVN24, arb