Senyszyn: nie boję się opłatka, ale nie chcę krzyża w Sejmie

Senyszyn: nie boję się opłatka, ale nie chcę krzyża w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdeklarowana przeciwniczka Kościoła Katolickiego Joanna Senyszyn przyznała, że w wigilię... zachowuje post. - Podtrzymuję polską tradycję - wyjaśniła. Senyszyn stara się jednak unikać opłatka chociaż, jeśli przyjdzie jej się nim dzielić, "nie ucieka przed nim jak diabeł przed święconą wodą". Święta nie mają dla europosłanki SLD żadnego wymiaru religijnego.
Senyszyn przyznała, że o ile tradycje świąteczne związane z chrześcijaństwem nie przeszkadzają jej, o tyle nie może znieść eksponowania religijnych symboli w miejscach publicznych. - Krzyż wiszący w Sejmie czy szkole jest złamaniem konstytucji - uważa eurdeputowana. - Przypomnę sytuację, w której zawisł krzyż w Sejmie - w nocy umieszczony przez dwóch działaczy AWS, w nie wiadomo jakim stanie, bo jeden z nich spadł z drabiny, przez co potem już nigdy się do parlamentu nie dostał. Mam za za złe także naszym marszałkom - Markowi Borowskiemu, Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, którzy go nie zdjęli - mówiła Senyszyn. - Patrzę na ten krzyż. Wisi na tle tego brudnego materiału. Materiał nie jest czyszczony bo wszyscy wiedzą, że aby go umyć, trzeba by zdjąć krzyż. A kto go potem zawiesi? - kpiła Joanna Senyszyn.

TVN24, arb