W środę SLD zadecyduje, czy Miller wróci do partii

W środę SLD zadecyduje, czy Miller wróci do partii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łódzcy działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej zadecydują w środę, czy Leszek Miller będzie mógł wrócić do partii. Pod koniec ub. roku b. premier i b. szef SLD złożył deklarację członkowską Koła Śródmiejskiego SLD, tego samego, z którego wystąpił przed trzema laty.
Jak poinformował we wtorek przewodniczący koła Rafał Parnas, działacze Sojuszu zajmą się wnioskiem na środowym spotkaniu koła. Aby Miller wrócił w szeregi SLD, potrzebna będzie zwykła większość głosów. Obecnie Koło Śródmiejskie Sojuszu w Łodzi liczy 21 osób.

Szef struktur miejskich SLD, poseł Sylwester Pawłowski powiedział, że osobą wprowadzającą do partii jest b. posłanka SLD Alicja Murynowicz. Jeśli działacze Sojuszu zadecydują o przyjęciu Millera, to będzie on "potraktowany tak samo jak każdy inny członek SLD i będzie podlegał tym samym restrykcjom". Pawłowski wyjaśnił, że zgodnie ze statutem, będzie musiało upłynąć sześć miesięcy, aby Miller nabył prawa wyborcze, tzn. mógł ubiegać się o jakąś funkcję w Sojuszu. Płacić też będzie musiał miesięczne składki, które wynoszą obecnie 5 zł.

O chęci powrotu do SLD b. premier mówił w połowie grudnia ub. roku. Miller wystąpił z SLD w połowie września 2007 roku, protestując w ten sposób przeciw decyzji kierownictwa partii o nierekomendowaniu jego osoby jako kandydata SLD na listach wyborczych centrolewicowej koalicji Lewica i Demokraci (SLD, SdPl, PD, UP).

B. premier przez kilka tygodni walczył, aby otrzymać poparcie władz partii i kandydować do Sejmu z Łodzi. Otrzymał rekomendację rady miejskiej i rady wojewódzkiej SLD w Łodzi, ale liderzy partii, m.in. ówczesny jej przewodniczący Wojciech Olejniczak, zapowiedzieli, że nie znajdzie się on na liście LiD. Stanowisko takie podtrzymał zarząd i Rada Krajowa Sojuszu. Miller wystartował w końcu (bez powodzenia) do parlamentu z listy Samoobrony. Później założył własne ugrupowanie Polska Lewica.

PAP, dar