Wiceminister skarbu: Rosół interesował się zmianami w Totalizatorze Sportowym

Wiceminister skarbu: Rosół interesował się zmianami w Totalizatorze Sportowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Rosół (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz powiedział przed komisją śledczą, że w 2009 r. rozmawiał z Marcinem Rosołem, szefem gabinetu ówczesnego ministra sportu, o możliwości zmian w zarządzie Totalizatora Sportowego jeszcze przed rozpisaniem konkursu w tej sprawie.
Rosół w 2009 r. zaangażował się w sprawę udziału w konkursie na członka zarządu TS Magdaleny Sobiesiak, córki biznesmena branży hazardowej Ryszarda Sobiesiaka. M.in. 26 czerwca 2009 r. wysłał Leszkiewiczowi maila z jej CV. Natomiast 24 sierpnia Rosół spotkał się z M. Sobiesiak i powiedział jej, że nie ma przeszkód merytorycznych i formalnoprawnych, aby kandydowała, jednak z uwagi na donosy zasugerował jej, aby wycofała aplikację.

Leszkiewicz powiedział, że z Rosołem - przed ogłoszeniem konkursu na członka zarządu TS, co miało miejsce 23 lipca - spotkał się dwa razy - 29 maja i 18 czerwca. - Oba te spotkania były poświęcone dwóm tematom. Po pierwsze prosiliśmy ministra sportu o desygnowanie pracownika ministerstwa. do rady nadzorczej Totalizatora Sportowego. Drugi temat związany był z problemem inicjatywy ministra sportu, dotyczącej zamiany gruntów czy działek w Zakopanem, pomiędzy naszą spółką Tatry Polskie a Centralnym Ośrodkiem Sportu - powiedział.

Dodał, że w czasie tych dwóch spotkań również rozmawiali "w sposób bardzo ogólny" o sytuacji w TS i o tym, że być może "jednym z możliwych rozwiązań w przypadku tej spółki będą również zmiany w zarządzie tej spółki". - Przed uruchomieniem formalnym tego konkursu nigdy nie rozmawiałem z panem Marcinem Rosołem o tym, kiedy ten konkurs dokładnie będzie się odbywał i jakie będą warunki jego organizacji - zaznaczył. Na pytanie Beaty Kempy z PiS, kto zainicjował rozmowę z Rosołem o konkursie, odpowiedział: "Na pewno nie Ministerstwo Sportu". - To myśmy nadzorowali prace Totalizatora Sportowego i myśmy znali sytuację w tej spółce - powiedział Leszkiewicz. Dodał, że traktował Rosoła jako pośrednika pomiędzy resortem skarbu a resortem sportu. Zaznaczył, że nie utrzymuje z Rosołem kontaktów pozazawodowych.

Leszkiewicz przyznał, że otrzymał od Rosoła CV Magdaleny Sobiesiak. Kempa pytała, dlaczego wysłał je właśnie do niego. - To jest pytanie, które należałoby skierować po pierwsze do pana Rosoła. Mogę tylko powiedzieć, że przyjęliśmy przesłanie tego CV z pewnym zdziwieniem. Poinformowałem o tym zresztą pana ministra Grada - odpowiedział. Dodał, że wcześniej nie rozmawiał z Rosołem na temat Magdaleny Sobiesiak. - Biorąc pod uwagę uwarunkowania formalne, to nie był ani ten adresat, ani ten czas, ani ta forma, ani to słowo słynne "rekomendacja" do tego, żeby takie działania podejmować - skomentował Leszkiewicz przesłanie mu przez Rosoła CV.


Leszkiewicz powiedział też, że 25 sierpnia 2009 r. Rosół poinformował go, że Magdalena Sobiesiak wycofuje się z konkursu w Totalizatorze Sportowym. Spotkanie odbyło się koło południa i nie trwało dłużej niż 10 minut. Jak zaznaczył, nie wspomina go życzliwie i potraktował je "trochę jako zawracanie głowy". "Co ja zrobię, że ona się wycofuje? Ani nie do mnie, ani nie w tym czasie i tak dalej" - powiedział Leszkiewicz.

Po wyjściu Rosoła, jak zeznał, nie podjął żadnych działań w sprawie Magdaleny Sobiesiak, zaś 26 sierpnia dowiedział się o wyborze nowego członka zarządu TS z informacją, że jedna osoba wycofała się z konkursu.

Świadek wyjaśnił, że dzień przed spotkaniem z Rosołem, czyli 24 sierpnia, szef gabinetu politycznego ministra sportu kilkakrotnie próbował się z nim skontaktować - na komórkę i do sekretariatu. Dlatego, jak dodał, poprosił swoich pracowników o umówienie spotkania z Rosołem na wtorek, to znaczy zaraz po jego powrocie z urlopu. Jak zaznaczył, nie wiedział wówczas, jaki będzie temat ich rozmowy.

Leszkiewicz zeznał, że po 25 sierpnia do czasu wybuchu afery hazardowej tylko raz rozmawiał z Rosołem telefonicznie - między 18 a 20 września. Powiedział, że nie pamięta tematu rozmowy. Zapewnił jednak, że nie dotyczyła spraw personalnych, ani konkursowych.


PAP, arb, mm