Cimoszewicz: nie poprę Komorowskiego. Jest za bardzo podporządkowany PO

Cimoszewicz: nie poprę Komorowskiego. Jest za bardzo podporządkowany PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Cimoszewicz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Bronisław Komorowski ma za małe doświadczenie w zakresie polityki międzynarodowej, a prezydent może w tej kwestii zrobić wiele dobrego lub wiele złego - uważa były premier Włodzimierz Cimoszewicz. Cimoszewicz dodaje, że raczej nie poprze Komorowskiego ponieważ "jest on politykiem zbyt partyjnym, zbyt łatwo podporządkowującym się doraźnym interesom swojej formacji".
Zdaniem Cimoszewicza prawybory w PO były pomysłem zrealizowanym ad hoc, po wycofaniu się z kampanii prezydenckiej Donalda Tuska i na pewno "nie był to spektakl najwyższego lotu". - Lepiej by było, gdyby zorganizowano kilka debat prowadzonych przez ludzi spoza Platformy. Poza tym partyjny kolega nie może dobierać pytań do kandydatów, bo wiadomo, że będzie się starał nie zrobić im krzywdy. Ale to wszystko jest do skorygowania. Z wizerunkowego punktu widzenia prawybory okazały się strzałem w dziesiątkę - dodaje Cimoszewicz.

Cimoszewicz dodaje, że nie ma zamiaru bliżej związać się z PO mimo dobrych kontaktów z premierem Tuskiem. - Zgodziłem się tylko od czasu do czasu doradzać premierowi w sprawach, w których mam kompetencje jako były premier i szef MSZ. I robię to z poczucia obywatelskiego obowiązku. Ale nie chcę wstępować do PO ani wiązać się z gabinetem Tuska w żaden instytucjonalny sposób. Nie jestem też bezkrytyczny wobec rządu i nie zamierzam podpisywać się pod jego działaniami - podkreśla Cimoszewicz.

Były marszałek Sejmu odnosząc się do wypowiedzi byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który twierdził, że możliwa jest koalicja między PO a PiS, stwierdził, że jest to "gaworzenie człowieka, który przywykł do wykładania na uniwersytecie i patrzy na wszystko z dystansem, rozpatrując różne warianty". - Uważam, że warunkiem koniecznym do ewentualnego porozumienia między SLD a PiS jest uczciwe wyjaśnienie sprawy Barbary Blidy oraz wyrażenie ubolewania przez przywódców tej partii, że za czasów ich rządów doszło do takiej tragedii. A jeżeli nadal będą butnie wszystkiemu zaprzeczali, to nie zasługują na to, żeby im podać rękę - ucina temat Cimoszewicz.


"Rzeczpospolita", arb