Szwed podejrzany o kradzież w Auschwitz będzie sądzony w Polsce

Szwed podejrzany o kradzież w Auschwitz będzie sądzony w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brama wejściowa do obozu w Auschwitz (fot. Wikipedia)
Obrońca Andersa Hoegstroema poinformował, że podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu z Auschwitz nie zdecydował się na odwołanie od wyroku sztokholmskiego sądu, który trzy tygodnie temu zezwolił na wydanie go stronie polskiej.
W ciągu 10 dni Hoegstroem powinien zostać przekazany Polsce. - Mój klient chce jak najszybciej uporządkować sprawy na miejscu w Polsce - powiedział agencji TT Bjoern Sandin, adwokat Hoegstroema. Ujawnił też, że nie wierzył on w powodzenie odwołania.

Obrońca Szweda podkreślił, że decyzja jego klienta o niewnoszeniu apelacji świadczy o tym, że nie boi się polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak często sugerowały media. - Chce on normalnie przedstawić swoje racje - powiedział Sandin. W Polsce Hoegstroem będzie miał nowego obrońcę, zagwarantowanego przez polską stronę. Szwedzki adwokat ujawnił też, że jeśli Hoegstroem zostanie uznany za winnego zarzucanych mu czynów i skazany przez sąd w Polsce na karę więzienia, to wyrok będzie chciał odbywać w Szwecji.

Szwed został aresztowany 11 lutego w stolicy Szwecji na podstawie wydanego przez Polskę Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Krakowska prokuratura zidentyfikowała Hoegstroema na podstawie informacji otrzymanych w połowie stycznia ze Szwecji i po rozpoznaniu go przez dwóch podejrzanych. Na tej podstawie wydała postanowienie o przedstawieniu mu zarzutu podżegania do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady została skradziona 18 grudnia 2009 r. nad ranem. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części.

PAP, arb