- To, co oni teraz robią, to polityka samobójcza, bo ludzie odzwyczaili się od takich zachowań. To jest od nich silniejsze, żeby rozmawiać normalnie. To taki gen zniszczenia w politykach Prawa i Sprawiedliwości - tak o zaskakującym powrocie polityków PiS do agresywnej retoryki, mówił marszałek Sejmu w wywiadzie dla TOK FM.
Schetyna przyznał, że oczekiwał takiego rozwoju sytuacji. - Ostrzegaliśmy, że ten prawdziwy PiS jest ukryty w kampanii. Trochę zapomnieliśmy, jaki był ten prawdziwy PiS, bo przyzwyczailiśmy się, że polska polityka i debata może wyglądać inaczej- mówił nowy marszałek Sejmu.
Polityk PO jest przekonany, że PiS będzie uparcie wracał do katastrofy smoleńskiej jeszcze przez długi czas. - Liczą, że to szansa na zabetonowanie 40 proc. elektoratu - stwierdził Schetyna. - Martwię się, że będziemy świadkami rzeczy, od których próbowaliśmy się odzwyczaić. Uważam też, że nastąpi dyskredytowanie i marginalizowanie ludzi, którzy osiągnęli dobry wynik wyborczy i mówię tu o ludziach PiS-u - podkreślił marszałek Sejmu.
Schetyna przypomina, że Komorowski miał pełne prawo do przedstawienia takich kandydatur do KRRiT, jakie uważał za stosowne. - Prezydent-elekt podjął decyzję o swoich nominacjach i miał do tego prawo - zauważył Schetyna. To wymusza na Platformie Obywatelskiej otwarcie się na inne kluby parlamentarne w kwestii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeżeli wytypuje się osoby, które wszystkie kluby mogłyby zaakceptować, to dobrze by wróżyło przyszłej współpracy. Oczywiście jest tak, że klub PO jest zakładnikiem tej sytuacji – przyznał marszałek Sejmu.
Tokfm.pl ; dp
Polityk PO jest przekonany, że PiS będzie uparcie wracał do katastrofy smoleńskiej jeszcze przez długi czas. - Liczą, że to szansa na zabetonowanie 40 proc. elektoratu - stwierdził Schetyna. - Martwię się, że będziemy świadkami rzeczy, od których próbowaliśmy się odzwyczaić. Uważam też, że nastąpi dyskredytowanie i marginalizowanie ludzi, którzy osiągnęli dobry wynik wyborczy i mówię tu o ludziach PiS-u - podkreślił marszałek Sejmu.
Schetyna przypomina, że Komorowski miał pełne prawo do przedstawienia takich kandydatur do KRRiT, jakie uważał za stosowne. - Prezydent-elekt podjął decyzję o swoich nominacjach i miał do tego prawo - zauważył Schetyna. To wymusza na Platformie Obywatelskiej otwarcie się na inne kluby parlamentarne w kwestii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeżeli wytypuje się osoby, które wszystkie kluby mogłyby zaakceptować, to dobrze by wróżyło przyszłej współpracy. Oczywiście jest tak, że klub PO jest zakładnikiem tej sytuacji – przyznał marszałek Sejmu.
Tokfm.pl ; dp