Napieralski: PO już nie jest partią liberalną. To konserwatyści

Napieralski: PO już nie jest partią liberalną. To konserwatyści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- PO się pogubiło, Tusk się pogubił. Stał się też konserwatywnym politykiem, stracił swój liberalny wizerunek i swoją ideową tożsamość - twierdzi lider SLD Grzegorz Napieralski w rozmowie z "Krytyką Polityczną". Zdaniem Napieralskiego w PO nie ma już dziś prawie w ogóle polityków liberalnych, nie istnieje tam też żadne lewe skrzydło.
- Karty Praw Podstawowych nie ma, parytetów nie ma, in vitro nie ma - wylicza Napieralski. - PO, która jest w dużej rodzinie Europejskiej Partii Ludowej, powinna umieć zrobić takie rzeczy w trzy dni. Tymczasem okazuje się, że w ogóle tego przez całe lata nie rusza. Pomysły na CBA, bronienie IPN-u. Schetyna proponujący, jeszcze jako szef MSWiA, cenzurę prewencyjną w Internecie. PO jest w istocie partią bardziej konserwatywną niż wizerunek, za którym chciałaby się ukryć. Szczególnie młodzi ludzie to zauważyli - uważa Napieralski.

Zdaniem lidera SLD dzisiejsze PO nie jest w stanie przeprowadzić żadnych reform bez pomocy Sojuszu. - Do uchwalenia wszystkich sensowniejszych ustaw - nie tylko zresztą w kwestiach sumienia, ale także społecznych - potrzebne będzie sejmowe poparcie SLD. A wtedy te reformy będą naszą zasługą w oczach elektoratu, zarówno dlatego, że zostaną uchwalone naszymi głosami, jak też dlatego, że to nasza konsekwentna postawa zmusi PO do ich zaakceptowania - tłumaczy Napieralski. Nie wyklucza też współpracy z PO w pewnych dziedzinach: - Do PO może nam być bliżej w niektórych kwestiach związanych ze swobodami obywatelskimi w Polsce, ale podkreślam: może być, bo te swobody pozostają u polityków PO - i to tylko niektórych - w sferze deklaracji, podczas gdy realne zachowania tej partii, jako partii władzy, są konserwatywne - mówi Napieralski. Dodaje, że z PiS-em jego partia nie ma żadnych punktów wspólnych. Dodatkowo Napieralskiego odstręcza agresywna retoryka PiS, do której partia ta wróciła po przegranych wyborach prezydenckich. - Tak jak wcześniej nie potrafiłem sobie wyobrazić tej koalicji, teraz tym bardziej jest ona dla mnie nie do wyobrażenia.

"Krytyka Polityczna", arb