"Zespół Macierewicza to kalkulacja"

"Zespół Macierewicza to kalkulacja"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Komorowska, żona śp. Stanisława Komorowskiego, wiceszefa MON, nie pojawi się na posiedzeniu zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy. - Dla mnie to kalkulacja - stwierdziła w "Faktach po Faktach"
Zdaniem Komorowskiej śledczy zajmujący się katastrofą smoleńską dobrze radzą sobie ze śledztwem. Stwierdziła również, że jej synowie, którzy pojechali zidentyfikować ciało męża, byli zadowoleni działań Rosjan. Wyjaśniła również, że na miejscu panował chaos, ale nie uznaje go za coś szczególnego. - Przecież nikt nie był przygotowany, że coś takiego się zdarzy - argumentowała.

Komorowska nie jest natomiast zadowolona z powołania komisji prowadzonej przez Antoniego Macierewicza. Uważa, że zespołem rządzi ideologia. - Ja właściwie o każdej sprawie myślę inaczej niż oni. Oni nie są reprezentacją wszystkich rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Najczęściej kiedy wypowiadają się posłowie PiS-u, po mnie jakby przejeżdżał walec. Lekceważą moje uczucia - skomentowała. - Kiedy wypowiadają się posłowie PiS-u, po mnie jakby przejeżdżał walec - dodała.

Wdowa po wiceszefie MON wierzy, że przyczyny wypadku uda się wyjaśnić. - To jest kwestia jakiejś odrobiny zaufania. Ufam prokuraturze, są w niej Polacy, którzy chcą wyjaśnienia (katastrofy) - powiedziała, - Chciałabym, żeby dano czas (...) instytucjom powołanym do wyjaśnienia katastrofy, żeby mogły pracować. (...) Ja mam lej po bombie w sercu, a jestem gotowa czekać - dodała.

TVN, PP