Sariusz-Skąpska: dziwię się Macierewiczowi

Sariusz-Skąpska: dziwię się Macierewiczowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Nie wiem, jakie informacje mają posłowie PiS na temat złego prowadzenia tego śledztwa. Biorąc pod uwagę moje kontakty z prokuraturą wojskową, nie widzę, żeby były jakieś rzeczy, na które powinnam reagować. Uczono mnie, że sądownictwo jest siłą niezależną, więc formułowanie wyraźnie politycznego nacisku na prokuraturę wydaje mi się co najmniej dziwne - mówi o powołanym przez PiS zespole parlamentarnym badającym katastrofę smoleńską córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem - Izabella Sariusz-Skąpska.
Sariusz-Skąpska podkreśla, że dziwi się, iż Antoni Macierewicz "polityk o wielkim doświadczeniu" feruje wyroki w sprawie katastrofy przed zakończeniem śledztwa. Pytana dlaczego nie została zaproszona na posiedzenie zespołu, twierdzi z przekąsem, że "widocznie to co ma do powiedzenia nie jest interesujące". - Choć było interesujące dla prokuratury. Być może dlatego wydaje mi się, że prokuratura widzi śledztwo szerzej, starając się przesłuchać również osoby poszkodowane, które z polityką nie mają nic wspólnego - dodaje.  - Co może wnieść zespół, jeśli nie ma dostępu do badań, nie uczestniczy w nich, a parlamentarzyści nie są fachowcami od katastrof lotniczych, nie znają się na odczytywaniu zapisów czarnych skrzynek, nie mają dostępu do akt? - zastanawia się córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich. - Ten typ myślenia mnie zastanawia: że prokuratura może być bezradna, bo czegoś nie dostanie, natomiast zespół polityków jest w lepszej sytuacji, bo on te informacje na pewno otrzyma. A ja pytam: skąd? - dodaje.

Sariusz-Skąpska podkreśla, że razi jej używanie słowa "Katyń" odnośnie katastrofy. - Miejsce teorii spiskowych jest w filmach sensacyjnych, które oglądamy dla rozrywki. Nikt, kto będzie formułował tego typu teorie, nie znajdzie we mnie sojusznika - zaznacza. I dodaje, że nie dopuści do ekshumacji zwłok swojego ojca.

"Polska The Times", arb