Sławecki zadowolony z wyboru członków KRRiT

Sławecki zadowolony z wyboru członków KRRiT

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost / A. Jagielak 
Nowo wybrani członkowie KRRiT posiadają "pewną niezależność", mają duże doświadczenie w pracy z mediami, a przede wszystkim świadomość ich problemów - uważa Tadeusz Sławecki (PSL). Poseł ma nadzieję na spokój i porządkowanie sytuacji w mediach publicznych.

Sejm wybrał w środę dwóch nowych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - rekomendowanych przez klub Lewicy Sławomira Rogowskiego i Witolda Grabosia. Sejm znowelizował też tzw. ustawę medialną; konsekwencją zmian będą wybory nowych władz mediów publicznych

Komentując wybór członków KRRiT Sławecki ocenił, że "są to osoby przygotowane do pełnienia tych funkcji". "Osoby, które weszły do KRRiT znacząco, jakościowo różnią się od niektórych poprzednich członków Rady" - mówił polityk Stronnictwa zasiadający w sejmowej komisji kultury. Wyraził nadzieję, że nowy skład KRRiT będzie gwarantem spokoju w mediach; że nie będzie dochodziło w nich do - jak to określił - karczemnych awantur. "Proszę sobie przypomnieć co się działo przy wyborze prezesów telewizji, najpierw Farfała, później Orła. W jakiej atmosferze to wszystko się odbywało" - mówił poseł.

Pytany, dlaczego w nowej Radzie nie ma przedstawiciela największej partii opozycyjnej - PiS, Sławecki przypomniał, że w poprzedniej kadencji KRRiT, wybranej właśnie za rządów PiS, PSL też nie  miało swojego przedstawiciela.

Przyznał, że im większy pluralizm w Radzie, tym lepiej dla mediów, zastrzegł jednak przy tym, że nawet gdyby Stronnictwo opowiedziało się za którymś z kandydatów PiS, to ci i tak nie mieliby szans na wybranie do KRRiT bez głosów Lewicy i PO.

"Po ustaleniach PO i SLD to nie miałoby większego znaczenia, bo ugrupowania te miały zdecydowaną większość. Jeśli przedstawiciele PO uznali, że chcą współpracować z SLD, to my nie będziemy im w tym przeszkadzać" -  oświadczył poseł PSL.

Ludowcy - mimo, że poparli tzw. małą nowelizację ustawy medialnej - nie są entuzjastami wszystkich zawartych w niej rozwiązań. Konsekwencją przyjętej w środę noweli ustawy o radiofonii i telewizji oraz abonamentowej będzie wybór nowych władz mediów publicznych. "Nie jest to ustawa, która powodowałaby zadowolenie, ale na pewno jest to jakiś krok w kierunku porządkowania sytuacji w mediach" - powiedział Sławecki.

Zwrócił też uwagę, że nie był to projekt rządowy, a przygotowany przez PO. Wyraził satysfakcję, że Sejm zmodyfikował początkowe zapisy i zdecydował, iż na siedmiu członków rad nadzorczych tylko jeden będzie przedstawicielem rządu (ministra skarbu), a sześciu pozostałych będzie wybieranych w drodze konkursu. "Ta ustawa została w parlamencie znacząco poprawiona" -  powiedział polityk PSL.

PAP, pp