Piesiewicz przerywa milczenie. "Staram się wrócić do normalnego życia"

Piesiewicz przerywa milczenie. "Staram się wrócić do normalnego życia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Piesiewicz (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Senator Krzysztof Piesiewicz, który unikał mediów od czasu opublikowania w prasie i internecie materiałów, na których widać jak ubrany w damską sukienkę zażywa narkotyki w towarzystwie dwóch młodych kobiet postanowił przerwać milczenie. W rozmowie z "Super Expressem" przekonuje, że chce wrócić do normalnego życia. - Ciągle nie mogę pogodzić się z tym, co mi się przydarzyło, w co dałem się wmanipulować.
Piesiewicz padł ofiarą szantażu - uczestniczki spotkania w domu senatora przez pewien czas szantażowały go możliwością przekazania kompromitujących materiałów mediom. Piesiewicz najpierw przekazał im pieniądze, ale kiedy żądania zaczęły być coraz większe poinformował o sprawie policję. Wtedy doszło też do publikacji materiałów ośmieszających znanego reżysera.

- Ciężko mi o tym mówić. Długo chorowałem i odbiło się to na moich nerwach - opowiada o ostatnich miesiącach Krzysztof Piesiewicz. - Dużo wsparcia otrzymałem od żony. Teoretycznie od lat jesteśmy w separacji, teraz znów zbliżyliśmy się do siebie - mówi. Przyznaje, że po wybuchu skandalu bał się o to, jak odbije się on na jego dzieciach, które "rozpoczęły życie na własną rękę". - Miesiąc temu zmarł mi brat. On tak samo jak reszta rodziny mocno przeżywał tę sprawę - dodaje Piesiewicz.

Piesiewicz przyznaje, że nie stara się unikać ludzi. - Normalnie robię zakupy. Normalnie spaceruje - mówi. Dodaje, że nie spotyka się z pogardą - raczej ze wsparciem. - Dużo teraz czytam - dodaje.

Senator nie chce przesądzać, czy zostanie w polityce. - Pomyślę o przyszłości po zakończeniu sprawy, która właśnie toczy się w sądzie. Ci ludzie robią wszystko, aby nie zakończyła się ona sprawnie - mówi. - Ja jeszcze nie byłem w sądzie - dodaje. Informacje o przebiegu sprawy senator uzyskuje od swoich pełnomocników. - Niektóre źródła podają, że jeden z mężczyzn uwikłanych w szantaż związany był z WSI. Nie jest tajemnicą, czym się zajmowałem w stanie wojennym - mówi senator. Reżyser zdradza, że zamierza teraz pisać scenariusze do sztuk teatralnych. - Chciałbym też napisać książkę - dodaje, ale zaznacza, że nie będzie ona dotyczyła skandalu. - Są inne wartościowe rzeczy, które mógłbym przekazać ludziom - podkreśla.

arb, "Super Express"