Arłukowicz: Palikot to temat zastępczy

Arłukowicz: Palikot to temat zastępczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aby założyć partię polityczną Janusz Palikot musiałby przedstawić program i projekt państwa. Powoływany przez niego ruch służy jedynie autopromocji posła, który chce pokazać, że ciągle jest w centrum uwagi - ocenia zapowiedzi o powołaniu ruchu obywatelskiego Janusza Palikota Bartosz Arłukowicz w rozmowie z "Polską The Times". Arłukowicz zauważa też, że szum wokół Palikota to temat zastępczy, który przesłania takie sprawy jak podwyżka podatku VAT i katastrofalne skutki powodzi.
- Palikot nie gromadzi ludzi wokół jakiejś konkretnej idei. Dlatego patrzę na to na razie z przymrużeniem oka - mówi o inicjatywie posła z Lublina Arłukowicz. - Od ruchów, które mają na celu wywoływać emocje, do partii politycznej bardzo daleka droga - zaznacza. - Nie sądzę, by Janusz Palikot chciał opuścić Platformę Obywatelską. On raczej próbuje wzmocnić swoją pozycję w niej. W mojej ocenie Palikot zagalopował się nieco w ostatnich miesiącach i teraz chce pokazać, że ma społeczne wsparcie. On często mówi prawdę, ale sposób, w jaki ją prezentuje, powoduje, że ta prawda gdzieś się rozmywa i ginie - tłumaczy ostatnie posunięcia Palikota Arłukowicz.

Zdaniem posła Lewicy Palikot w przeszłości był "silnym lewicowym skrzydłem PO". - W tej chwili to określenie nie pasuje, bardziej należy je nazywać skrzydłem palikotowym. To skrzydło z jednej strony akcentuje przywiązanie do wartości lewicowych, z drugiej nie przeszkadza mu sąsiedztwo Jarosława Gowina. To jest dla mnie trudne do zrozumienia. Według mojej oceny taka sytuacja sprzyja apatii w reformowaniu państwa - ubolewa poseł Lewicy.

Jednocześnie, zdaniem Arłukowicza, działalność Palikota w żaden sposób nie zaszkodzi SLD. - Żeby odebrać nam elektorat, trzeba mówić o partii politycznej i o chęci reformowania państwa. Ludziom podoba się to, co robi Janusz Palikot, to, jak opowiada o polskiej polityce. Ale jeżeli on naprawdę ma zamiar kreować politykę, musi zacząć mówić o funkcjonowaniu państwa i tak przyciągnąć do siebie ludzi. Jednak w mojej ocenie te rozważania na tematy zastępcze to odciąganie uwagi od prawdziwych problemów, z jakimi boryka się państwo. Te problemy to powódź, podwyżka VAT, emerytury. A o czym my cały czas mówimy? O krzyżu i o ruchu Palikota - zauważa Arłukowicz.

"Polska The Times", arb