Powodzianie ze Śląska donoszą prokuraturze na starostę

Powodzianie ze Śląska donoszą prokuraturze na starostę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grupa powodzian z Bierunia zamierza złożyć w prokuraturze doniesienie na miejscowe starostwo. Według nich, urzędnicy nie zadbali o to, by po powodzi sprzed kilku miesięcy naprawić wał na Gostynce i po każdych większych opadach rzeka grozi ponownym wylaniem. Powodzianie zapowiadają też, że wkrótce złożą pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa.
Szef nieformalnego obywatelskiego komitetu powodzian z Bierunia Marek Samusionek powiedział, że doniesienie, które jeszcze w piątek ma trafić do prokuratury, popiera około 100 osób. Wszyscy oni mają pretensje do władz, że nie zadziałały po powodzi tak, jak należy. Jak mówi Marek Samusionek, po przerwaniu wału w maju kilkudziesięciometrową wyrwę zasypano jedynie łupkiem. Dlatego kiedy w ubiegłym tygodniu doszło do obfitych opadów i woda znowu się podniosła, okolicznym domom groziło kolejne zalanie. Zapobiegli temu mieszkańcy i strażacy. - Razem ze strażakami walczyliśmy, żeby obronić Bieruń jeszcze raz. Położyliśmy folię i ułożyliśmy kilka tysięcy worków z piaskiem. Piasek sami sobie zorganizowaliśmy. To jest po prostu żenujące - podkreślił Samusionek.

W doniesieniu do prokuratury powodzianie z Bierunia zarzucają urzędnikom niedopełnienie obowiązków, a także narażenie na straty Skarbu Państwa - ponieważ okoliczne domy zalane w ostatniej powodzi są remontowane ze środków z budżetu. - Z tych pieniędzy, przekazanych przez MSWiA wojewodzie trzeba się rozliczyć co do złotówki. To nie są nasze pieniądze i teraz te pieniądze mogą w każdej chwili pójść w błoto - wyjaśnił Samusionek.

Bieruń należy do miast najbardziej na Śląsku poszkodowanych w powodzi sprzed kilku miesięcy. Woda z Gostynki zalała setki budynków. Sytuację mieszkańców Bierunia komplikuje dodatkowo obniżenie terenu na skutek eksploatacji górniczej. Z powstałej w ten sposób niecki woda nie ma jak odpływać. Samusionek zdradził, że poza doniesieniem do prokuratury mieszkańcy złożą też pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa. Prawdopodobnie nastąpi to w przyszłym tygodniu. Pozew ma złożyć około 45 rodzin. - Chcemy określić winnego tego całego zajścia i zalania nas. Bo to nie jest teren zalewowy, nam się woda nie przelała przez wały, ale wał został przerwany przez zaniechania urzędników - podkreślił.

W całym woj. śląskim skutkami powodzi zostało dotkniętych 153 ze 167 gmin. Cztery osoby zginęły, a 3,6 tys. zostało ewakuowanych przez służby prowadzące akcję ratowniczą. Wielu innych poszkodowanych samodzielnie opuściło domostwa. Woda zalała prawie 19 tys. budynków i 75 tys. ha gruntów, w tym 42 tys. ha użytków rolnych. Uszkodzonych zostało ponad 800 km dróg oraz 245 mostów.

PAP, arb