Dziesiątki zniczy płonie przed kopalnią Wujek-Sląsk

Dziesiątki zniczy płonie przed kopalnią Wujek-Sląsk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziesiątki zniczy zapłonęło w sobotę w południe przed krzyżem stojącym przed kopalnią Wujek-Śląsk w pierwszą rocznicę katastrofy w tym zakładzie. Bliscy i koledzy ofiar tej katastrofy wspominali bliskich i prosili by pamiętać o nich również w przyszłości.
W wyniku wybuchu metanu, który nastąpił w rudzkiej kopalni 18 września 2009 r. 1050 m pod ziemią zginęło 20 górników, a ponad 30 zostało rannych. Była to jedna z największych w ostatnich latach tragedii w polskim górnictwie. Rocznicową mszę w intencji ofiar tragedii odprawiono w kościele Trójcy Przenajświętszej w  Rudzie Śląskiej-Kochłowicach, potem uroczystości przeniosły się przed kopalnię.

Jak mówił przed kopalnianym krzyżem proboszcz kochłowickiej parafii ks. Jerzy Lisczyk, dokładnie przed rokiem w tym miejscu nastała chwila bardzo trudna dla  górniczej braci. - Niektórzy zostali tu i zostawili swoje życie ziemskie, niektórzy odwiezieni do szpitala potem odeszli do Pana, ale niektórzy wrócili do życia, są pośród nas. Przypominamy to sobie dzisiaj, bo po ludzku przypomnieć trzeba - podkreślił.

Przed kopalnią, prócz rodzin zmarłych i oficjalnych delegacji zjawiło się wielu górników, którzy wspominali kolegów, przyjaciół. Niektórzy z nich brali udział w akcji ratunkowej. Jeden z nich, dwudziestokilkuletni, mówił dziennikarzom, że czuł się wtedy, jakby się dowiedział, że zginęli jego bracia. - Znamy się, jesteśmy jedną wielką górniczą rodziną na Śląsku, mieszkamy w  górniczych miastach, wszyscy się znamy. Trzeba pamiętać o tych ludziach. Poświęcili swe życie za pracę, aby rodzina miała dobrze - zaznaczył.

Dwoje młodych ludzi przyszło też pod krzyż zapalić znicz za  wujka. - To jest ciężki dzień, ale lżej się go przechodzi razem, jak jest większa uroczystość. To pomaga bliskim, bo nie jest się samemu, tylko jest jakieś wsparcie - mówiła siostrzenica zmarłego. Po złożeniu wieńców i  modlitwie przed kopalnianym krzyżem wielu uczestników uroczystości umawiało się przy samochodach - uzgadniali trasy po śląskich cmentarzach, na których zamierzają odwiedzić groby zmarłych przed rokiem w katastrofie.

pap, ps