Premier: wydamy brutalną walkę dopalaczom

Premier: wydamy brutalną walkę dopalaczom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. KPRM
Premier Donald Tusk zapowiedział, że problem dopalaczy będzie rozstrzygnięty w sposób zdecydowany. Pierwsze decyzje już zapadły, nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych, obiecujących ludzi chcą zamienić w piekło uzależnienia - oświadczył podczas inauguracji roku akademickiego w Akademii Sztuki w Szczecinie.
- Wczoraj w nocy specjalny zespół rządowy z moim udziałem podjął stosowne decyzję i tę kwestię rozstrzygniemy w trybie błyskawicznym, w sposób zdecydowany, żeby nie powiedzieć brutalny. Nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi chcą zamienić w piekło uzależnienia - powiedział premier w sobotę podczas inauguracji roku akademickiego w Akademii Sztuki w Szczecinie.

Premier zapewnił, że pierwsze decyzje w sprawie dopalaczy już zapadły. - Wczoraj w nocy specjalny zespół rządowy z moim udziałem podjął stosowne decyzję i tę kwestię rozstrzygniemy w trybie błyskawicznym, w sposób zdecydowany, żeby nie powiedzieć brutalny. Nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi chcą zamienić w  piekło uzależnienia - powiedział premier w sobotę podczas inauguracji roku akademickiego w Akademii Sztuki w Szczecinie.

Według rzecznika rządu Pawła Grasia, w piątkowym "nocnym" spotkaniu uczestniczyli m.in. ministrowie: zdrowia - Ewa Kopacz, sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski, SWiA - Jerzy Miller, a także prawnicy Rządowego Centrum Legislacyjnego.

Jak dodał Graś, rząd już w przyszłym tygodniu ma przyjąć rozwiązania dotyczące walki z problemem tzw. dopalaczy. "Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu zostaną przyjęte - na pewno przez Radę Ministrów, będziemy się starać, żeby również przez parlament - takie rozwiązania, które mam nadzieję, wyeliminują ten problem na bardzo długo, mam nadzieję, że na zawsze z rynku polskiego" - mówił w sobotę Graś dziennikarzom w Szczecinie.

Chodzi - jak dodał - o projekt, który w sprawie dopalaczy opracował resort zdrowia. "Pani mister zdrowia Ewa Kopacz wspominała już o tym, że będzie to wprowadzenie konieczności przebadania sprowadzanych substancji, które wprowadza się na rynek. A jak wiemy z doświadczenia, takie badanie może być długie, a  nawet bardzo długie. Na pewno będzie na tyle długie, żeby skutecznie zniechęcić tych, którzy chcą takie substancje wprowadzić na rynek i skutecznie odwiodą ich od tego procederu" - mówił Graś.

Z dopalaczami nie wygrało żadne państwo europejskie

Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ma ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub  odurzających. Projekt półtora tygodnia temu został przekazany do  konsultacji społecznych.

Nowe przepisy pozwolą wycofać z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski uważa, że ten zapis uderza "w najbardziej newralgiczny punkt problemu dopalaczy". Jak przyznał, zmiana ustawy w Polsce trwa co najmniej kilka miesięcy, a od uchwalenia ostatniej listy substancji zakazanych powstało dziewięć kolejnych substancji "z troszkę zmienionym składem chemicznym, które również są dopalaczami", a nie ma ich w wykazie substancji zabronionych.

- 18 miesięcy będą miały instytucje badające określony produkt na  to, żeby dokładnie przebadać i stwierdzić, czy są to substancje szkodzące zdrowiu, czy nie. Jeśli szkodzące, to mamy podstawę zakazać ich obrotu - podkreśla Kwiatkowski.

Graś wyraził przy tym nadzieję, że propozycje rządowe rozwiążą problem dopalaczy, choć - jak przyznał - tak naprawdę nie poradziło sobie dotąd z nim żadne państwo europejskie. - Wierzymy głęboko, że tak jak z hazardem, tak jak ze słynną szczepionką przeciw grypie, na którą dały się nabrać wszystkie pozostałe państwa europejskie oprócz Polski, tak też i Polska będzie prekursorem w ostatecznym rozwiązaniu kwestii dopalaczy - podkreślił Graś.

Pytany, czy oznacza to zamykanie sklepów z dopalaczami, powiedział: "najpierw muszą być przyjęte rozwiązania prawne, ustawowe, a potem zobaczymy, jaka będzie dalsza przyszłość sklepów".

Minister Kwiatkowski potwierdził, że  walka z dopalaczami będzie "zdecydowana i bezwzględna", także - jak dodał - na poziomie rozwiązań legislacyjnych. Potwierdził także, że brał udział w pracach zespołu, o  którym mówił premier, nie chciał jednak mówić o szczegółach opracowywanych rozwiązań.

Według wiceministra SWiA Adama Rapackiego, zespół ds. dopalaczy ma się spotkać w przyszłym tygodniu, a w najbliższy czwartek Komitet Stały Rady Ministrów prawdopodobnie przyjmie projekt ustawy autorstwa ministerstwa zdrowia.

W 2009 r. Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, uniemożliwiając handel 17 substancjami szkodliwymi dla zdrowia. Pod koniec sierpnia tego roku weszła w życie ustawa zakazująca handlu dopalaczami zawierającymi m.in. mefedron. Jednak na  rynku wciąż pojawiają się nowe specyfiki.

W ubiegłym tygodniu do dalszych prac parlamentarnych sejmowa Komisja Ustawodawcza skierowała projekt klubu SLD, który przewiduje m.in. całkowity zakaz reklamy dopalaczy oraz ograniczenie obrotu tymi produktami.

W swoim wystąpieniu podczas inauguracji szef rządu zaznaczył, że inwestowanie w młodych ludzi ma na celu to, by "ich życie od dzieciństwa po dojrzałość było mądre, bezpieczne i  dawało wiele możliwości". "To jest warunek sine qua non, aby mówić o  Polsce, że to kraj szczęśliwych ludzi, dający szansę swoim obywatelom na satysfakcję" - podkreślił.

Szczecin zasługuje na Akademię Sztuki

Według premiera, inwestowanie w młodych Polaków, w tym szczególnie w kulturę i sztukę, powinno być traktowane jako najważniejsze. Dlatego - jak mówił - rząd nie bał się podjąć decyzji, by od 1 stycznia przywrócić długo oczekiwaną przez studentów 50 proc. ulgę na bilety kolejowe. "Podjąłem też decyzje wspólnie z moimi ministrami, aby (...) w przypadku kultury nie ciąć (wydatków), tylko dołożyć jeszcze w porównaniu do zeszłego roku ponad 200 mln zł" -  zapowiedział, dodając, że zdaje sobie sprawę, iż "to jest oczywiście mało".

Szef rządu wyraził uznanie dla szczecińskich parlamentarzystów PO, którzy walczyli o to, by w tym mieście powstała Akademia Sztuki. Wspomniał m.in. posłankę Magdalenę Kochan, która - jak mówił - osobiście przekonywała go, że "Szczecin nie potrzebuje jakiejś nadmiernej pomocy, jakichś gigantycznych pieniędzy, tylko uznania aspiracji" jego mieszkańców, wyobraźni i odwagi.

"Żeby ktoś wreszcie w Polsce zrozumiał, że Szczecin na taką akademię sztuki zasługuje. Nie dlatego, że potrafi ją wyprosić, tylko dlatego, że są tu ludzie w różnym wieku, z różnym dorobkiem, dla których sztuka naprawdę coś znaczy, obdarzeni talentem, odwagą, zdecydowaniem. I dlatego traktujcie ten dzień jako wielki triumf Szczecina, jako miasta sztuki, z  niczyjej łaski tylko dzięki wam" - podkreślił Tusk.

Akademia Sztuki w Szczecinie rozpoczęła działalność 1 września 2010 r. Jest to 19. publiczna uczelnia artystyczna w Polsce. Studenci będą się uczyć na 3 wydziałach: Instrumentalnym, Edukacji Muzycznej i Wydziale Sztuk Wizualnych. Na rozpoczęcie działalności Akademia Sztuki otrzymała z budżetu państwa 5,5 mln zł.