Bielecki: do kochanki musi być dojście

Bielecki: do kochanki musi być dojście

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czesław Bielecki, fot. Wprost 
- Miasto, do którego nie można wjechać, z którego nie można wyjechać i po którym nie można się poruszać - to nie jest miasto komfortowe. Jest nam potrzebne miasto przyjazne ludziom i harmonijne - mówi w wywiadzie dla "Polski The Times" Czesław Bielecki, architekt i kandydat na prezydenta Warszawy.
Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Warszawy Czesław Bielecki uważa, że stolica potrzebuje rozbudowy części miasta, która decyduje o jego tożsamości. - Trakt Królewski, Starówka, plac Teatralny, Stadion Narodowy - wylicza. Jego zdaniem te punkty są od siebie oderwane. - Człowiek czuje się dobrze w mieście, kiedy między takimi punktami zachodzi ciągłość. Żeby gdzieś można było się przespacerować, pojeździć na rowerze. Żeby, jadąc samochodem, nie mieć co chwilę wrażenia obcowania z agresywnym kiczem, reklamą - mówi Bielecki. - Jest nam potrzebne miasto przyjazne ludziom i harmonijne - dodaje.

Zdaniem Bieleckiego Warszawa ma poczucie niespełnienia. W ocenie architekta, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wykorzystała koniunktury politycznej i budowlanej. - Przez cztery lata prezydentury w Warszawie nic nie ruszyło się w ścisłym centrum miasta. Nie posunął się naprzód proces domykania obwodnicy śródmiejskiej, której budowę rozpoczęto jeszcze za Gierka! - krytykuje. Jak mówi, Warszawie potrzeba podziemnych parkingów. - Turysta, który przyjedzie na Euro do Warszawy i - zgodnie z hasłem - będzie chciał zakochać się w Warszawie, nie będzie miał na to szans. Bo do tej kochanki nie będzie miał dojścia! - uważa Czesław Bielecki.

Bielecki ocenia, że tempo zmian w Warszawie jest niewystarczające, a winę za to ponoszą urzędnicy. Popierany przez PiS architekt zapowiada prowadzenie dialogu z mieszkańcami miasta. - Nigdy nie uciekałem przed ludźmi. Mam w telefonie cztery tysiące numerów i adresów e-mail - deklaruje.

zew, "Polska The Times"