Abp Życiński przypomniał prowokacje stosowane w okresie stanu wojennego przez służby bezpieczeństwa PRL wobec Kościoła. - Nie wolno nam stawiać obecnych zjawisk na równi z tamtymi mafijnymi działaniami - zaznaczył. Zdaniem hierarchy obecne niesprawiedliwe ataki na Kościół są dziełem "spadkobierców antykościelnych obsesji". - Dają na różne sposoby wyraz swojej obecności, operując niesprawiedliwymi ocenami Kościoła, uogólnieniami dotyczącymi pracy kapłanów, sformułowaniami, które rodzą emocje czy ból - powiedział metropolita.
Według Życińskiego, nieprawdziwie przedstawiany jest stosunek polskiego Kościoła do zapłodnienia in vitro, jako wyraz konserwatyzmu polskich biskupów. Tymczasem jest to prawda, którą Kościół głosi we wszystkich krajach, zgodna z nauczaniem Jana Pawła II. - Tu jest szacunek dla życia. Każdy z nas przechodził przez stadium embrionalne, każdego z nas można było zamrozić czy, stosując kryteria selekcji, uznać za mniej dostosowanego do postępu rozwojowego - powiedział arcybiskup. - Ta obrona życia, którą Kościół wyraża troszcząc się o los zarodków ludzkich, jest konsekwencją piątego przykazania, nie jest natomiast wyrazem jakiegoś środowiskowego radykalizmu polskiego episkopatu - dodał hierarcha.
Abp Życiński zapewnił, że Kościół nie jest skłonny do nakładania ekskomunik i potępiania oponentów, czego zdają się oczekiwać niektórzy, natomiast dąży do jednania ludzi. - Dla Kościoła przedmiotem troski jest każda owca. Zarówno ci czekający na dziecko, jak i poczęte życie ludzkie, jak i ci posłowie, którzy będą zabierać głos w duchu zgoła odmiennym niż mówi episkopat - powiedział. - Naszym oczekiwaniem jest, by zgromadzić wszystkich przy ołtarzu Chrystusa w poczuciu jednej wielkiej rodziny. Nie można więc wprowadzać tych podziałów, które są wyrazem bojowej mentalności, a nie ma w nich ducha Chrystusowej Ewangelii - dodał hierarcha.
Na początku mszy św. abp Życiński wezwał do modlitwy w intencji ofiar wydarzeń w Łodzi. We wtorek starszy mężczyzna w łódzkim biurze PiS śmiertelnie postrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego; ciężko ranił Pawła Kowalskiego, szefa biura posła Jarosława Jagiełły. Policja zatrzymała napastnika. - Pamiętajmy o świętej pamięci Marku zastrzelonym dziś w absurdalnej sytuacji w Łodzi, o jego rodzinie, o wszystkich bliskich, których ta śmierć poruszyła i którzy cierpią - powiedział metropolita lubelski.
pap, ps