"Lech Kaczyński nie chciał Pani wykończyć. Nie jesteśmy agresywni"

"Lech Kaczyński nie chciał Pani wykończyć. Nie jesteśmy agresywni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. FORUM 
Monika Olejnik zapytała w dzisiejszym wywiadzie w Radiu Zet posła PiS Jarosława Zielińskiego, jak w świetle deklaracji łódzkiej ma traktować słowa Lecha Kaczyńskiego, który powiedział jej, że ją „wykończy”. - Myślę, że nigdy takich zamiarów nikt nie miał, ani tego pani nie życzył. A zwłaszcza tak łagodna osoba w konstrukcji psychicznej i tak wrażliwa, jak śp. prezydent Lech Kaczyński – mówi Zieliński. Dodał również, że ma za złe politykom PO odmowę podpisania deklaracji łódzkiej oraz, że Platforma powinna powiedzieć "przepraszam".
- Znałem pana prezydenta, myślę że na tyle długo, że mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że jego konstrukcja wewnętrzna była konstrukcją o pełnej, wielkiej wrażliwości dlatego niczego złego pani nie życzył – tłumaczy poseł. Również oświadczenie Antoniego Macierewicza, że „niektórzy ministrowie spraw zagranicznych byli agentami sowieckimi" nie była jego zdaniem podżeganiem do nienawiści. Z kolei podkreślanie, że Donald Tusk miał „dziadka z Wehrmahtu" według posła jest „przywoływaniem wątku, który miał miejsce w przeszłości i który powinien być zdaniem tego, kto o tym mówił, znany opinii publicznej".

Jarosław Zieliński ma za złe politykom PO odmowę podpisania deklaracji łódzkiej. Odpowiada na zarzut, że deklaracja jest „jednostronna", bo przywołuje tylko wrogie wypowiedzi polityków Platformy, a nie PiS. - Ona przywołuje cytaty z wypowiedzi polityków PO, ale to właśnie oni te słowa wypowiadali, to są najgorsze słowa - mówi poseł.

- Ja tłumaczyłem wielokrotnie przez ostatni tydzień, że jest pewna zasadnicza różnica między naszymi wypowiedziami, bo nam się też próbuje zarzucać jakieś wypowiedzi mocne, czasem agresywne nawet. Nie mamy w sobie agresji, ale formułujemy swoje poglądy mocno, jednoznacznie. Ale różnica jest podstawowa - nigdy nikt z nas nie życzył nikomu po drugiej stronie fizycznego unicestwienia, nigdy nie życzyliśmy komuś śmierci, nie drwiliśmy ze śmierci, nie drwiliśmy ze spraw ostatecznych, do których przecież nas odsyłano – dodaje Zieliński.

Pogrzeb Rosiaka a sprawa pojednania

Zieliński uważa też, że Jarosław Kaczyński pojawi się na pogrzebie zamordowanego Marka Rosiaka. Zaznacza jednak, że nie będzie to okazja do politycznych manifestów. Zapytany o opinię na temat wezwania prezydenta Komorowskiego do pojednania, wskazuje na potrzebę zmiany zachowania obozu rządowego. - Władza po pierwsze ma więcej instrumentów, po drugie władza zobowiązuje. Gdy się ma władzę, gdy się rządzi krajem to jest wielka odpowiedzialność. Przez trzy lata, od kiedy Platforma ma władzę w Polsce, trwa nieustanna nagonka na Prawo i Sprawiedliwość, oczekujemy wycofania się z niej ze strony właśnie Platformy Obywatelskiej i jej polityków – apeluje poseł.

Platforma powinna przeprosić

Według posła, politycy Platformy powinni przeprosić za swoje zachowanie i zmienić swój sposób postępowania. Nie podoba mu się oświadczenie prezydenta Komorowskiego, wzywające do porzucenia agresji. - Jeżeli chodzi o pana prezydenta Komorowskiego teraz, gdy pełni tą funkcję to nie wyzbył się tej socjotechniki, która jest właściwa Platformie Obywatelskiej. Proszę przeczytajmy dokładnie ten list skierowany wczoraj przez pana prezydenta do posłów, do wszystkich klubów. To jest manipulacja, to jest socjotechnika – mówi Zieliński.

Według niego, próbuje się stworzyć wrażenie, że tragedia łódzka mogła dotyczyć każdego, podczas gdy tak naprawdę mogła przydarzyć się tylko osobie związanej z PiS. Sądzi, że ta sytuacja była spowodowana „atmosferą nagonki i agresji wobec PiS".

Poseł ma nadzieję, że prokuratura zbada dokładnie okoliczności morderstwa. - Wypowiedzi polityków padają na grunt społeczny, na psychikę różnych ludzi. I jeżeli tego jest dużo, jeżeli to się nasila codziennie, jeżeli to trwa przez lata to może takie reakcje wywoływać, jak ta łódzka. Dokładny związek między tą atmosferą, tym klimatem, tą agresją a zabójstwem musi, powinna, oczekujemy tego powinna zbadać prokuratura, ale ten związek się narzuca, bo to nie była wypowiedź, to jest zaplanowana polityka trwająca przez wiele lat – wyjaśnia Zieliński.

mb, Radio Zet