Tusk: PO i PiS jak RFN i NRD

Tusk: PO i PiS jak RFN i NRD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk wierzy w zwycięstwo swojej partii (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Ludzie Platformy Obywatelskiej są powołani do tego, żeby budować, a nie rujnować - przekonywał w niedzielę podczas mazowiecko-warszawskiej konwencji PO premier Donald Tusk. Deklarował, że wierzy w sukces Platformy w wyborach samorządowych.
- Dlaczego zdecydowaliśmy się powiedzieć Polakom przed wyborami samorządowymi, czyli w bardzo ważnym momencie politycznego kalendarza, że interesuje nas budowanie, a nie polityczne spory? Dlaczego mówimy coś, co niektórych dziwi, "budujmy wiadukty, szpitale, szkoły z dala od polityki?" - pytał podczas konwencji Tusk. Wyjaśnił, że obecnie "niektórzy w Polsce rozumieją politykę jako nieustającą kłótnię". - Jako rujnowane tego, co inni cierpliwie budują. Dla nas prawdziwa, ta najprawdziwsza polityka to jest to, co wspólnie z Polakami budujemy - mówił premier.

- Wierzę, że Polacy wykazują wielką, historyczną mądrość, że wskazują na tych, którzy chcą budować mosty, szkoły, szpitale, centra rozwoju cywilizacyjnego, boiska, a nie chcą wskazywać tych, którzy nawet nie potrafią zbudować swojej partii, nie potrafią zbudować opozycji, kiedy w niej są - mówił Tusk.

Tusk: tu wiara, tam smutek

Podkreślił, że wierzy w sukces PO w wyborach samorządowych, bo wierzy w sens przesłania: "budujmy, a nie rujnujmy". - Czy to jest mało ważny powód - dać Polakom po dziesiątkach lat tak trudnej historii poczucie bezpieczeństwa, poczucie sensu? To jest mało - dać pozytywną energię, wiarę w to, że Polska może być najnormalniejszym, najbezpieczniejszym skrawkiem na ziemi? Czy to jest błahy powód, że Polacy odwracają się od jednych polityków i zwracają się z nadzieją do innych, szukając bezpieczeństwa i możliwości budowania? - pytał Tusk.

Niektórzy uważają, iż PO mało różni się od PiS - mówił Tusk, jednak - jak ocenił - "Polacy dostrzegają fundamentalne różnice". - Wiele lat temu były po naszej zachodniej granicy dwa państwa RFN i NRD. Oni też się między sobą niewiele różnili - mówili tym samym językiem, mieli podobną historię, tylko tak się jakoś dziwnie działo, że kierunek ucieczki był zawsze z jednego kraju do drugiego. Jakąś różnicę ludzie wyczuwali, byli gotowi dużo zaryzykować. Kiedy patrzę dzisiaj na polską scenę polityczną, to Polacy jakby wyczuwali, że gdzieś głęboko, przy fundamentach jest zasadnicza różnica - podkreślił szef rządu.

Z jednej strony - mówił - mimo iż czasy są trudne - jest "wiara we własne siły, optymizm i gotowość do pozytywnego budowania rzeczywistości". Z drugiej - niepewność, smutek, pesymizm i skłonność do tworzenia konfliktów. - Ci, którzy nie potrafią budować uważają, że zbudują kapitał polityczny na strachu czy niepewności - powiedział premier. Podkreślił, że wygrana kandydatów PO oznacza "nową wymarzoną Polskę". - Ona jest już w zasięgu ręki- zaznaczył Tusk.

Schetyna: to nasz czas

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna podkreślał podczas konwencji, że ostatnie cztery lata to "najlepszy czas dla PO", czas zwycięstw w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, a także w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - To jest nasz czas - mówił Schetyna. Podkreślał, że na Mazowszu z ramienia PO kandyduje 3300 osób, a w samej Warszawie ponad 700. - To jest potęga. Wszystkie ręce na pokład, chcemy, żeby nasi kandydaci wygrali - apelował.

PO w ramach konwencji zaprezentowała "jedynki" na listach do Rady Miasta Stołecznego Warszawy, kandydatów do sejmiku mazowieckiego, a także kandydatów na prezydentów miast na Mazowszu: Ciechanowa, Radomia, Ostrołęki, Płocka i Siedlec.

Gronkiewicz-Waltz: Warszawa XXI wieku

Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonywała, że "Warszawa jest silna Mazowszem", a "Mazowsze jest silne Warszawą". Podkreśliła, że Warszawa staje się miastem na miarę XXI wieku. Wyraziła też nadzieję, że będzie liderem wśród miast w naszej część Unii Europejskiej. - Warszawa moich marzeń jest nowoczesna, dumna, piękna - taka, o jakiej marzył Stefan Starzyński, o jakiej marzymy my, nasze dzieci i nasze wnuki - powiedziała.

W drugiej kadencji Gronkiewicz-Waltz obiecuje m.in. II linię metra (z Bemowa na Targówek), Most Północny, rozbudowę Trasy Siekierkowskiej, nowe przedszkola i żłobki, rozbudowę infrastruktury sportowej, modernizację szpitali, więcej bezpłatnego internetu, a także "przybliżanie Warszawę do Wisły" - przy Wisłostradzie ma powstać park z multimedialnymi fontannami. Lewobrzeżny bulwar - od pomnika Syrenki do Podzamcza - ma przejść rewitalizację. Z kolei zielony prawy brzeg zostanie objęty programem ochrony przyrody. Kolejny raz Gronkiewicz-Waltz obiecuje ścieżki rowerowe. Podczas poprzedniej kampanii wyborczej kandydatka PO deklarowała, że w Warszawie "w ciągu czterech lat powstanie szkielet systemu dróg rowerowych - około 150 km, tworzących razem z istniejącymi spójny i logiczny system, obejmujący całe miasto". Jak wynika z informacji podanej przez warszawski Ratusz, w latach 2007 - 2009 wybudowano niecałe 32 km ścieżek. W pierwszym półroczu tego roku, z zaplanowanych 9,2 mln zł na budowę dróg rowerowych wydano w Warszawie niespełna 3 procent.

zew, PAP, hgw-watch.pl