Migalski: PO mówi co chce, a media oskarżają PiS

Migalski: PO mówi co chce, a media oskarżają PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eurodeputowany Marek Migalski na swoim blogu krytycznie odniósł się do ostatnich wypowiedzi premiera Donalda Tuska i rzecznika rządu Pawła Grasia na temat działań opozycji.
Migalskiemu nie podoba się to, że media tak mało miejsca poświęcają znaczeniu ostatniej wypowiedzi premiera. Eurodeputowanego oburza próba dzielenia przez Donalda Tuska Polaków na gorszych i lepszych: premier, zdaniem Migalskiego, porównał Polaków głosujących na PO do obywateli RFN, zaś wyborców PiS utożsamił z mieszkańcami NRD. Migalski ocenia tę wypowiedź jako „skandaliczną a zarazem skuteczną", gdyż zdaniem eurodeputowanego stanowią jasny przekaz dla wyborców na kogo mają oddać swój głos. „PO jawi się, zupełnie bez powodu, ale za to skutecznie, jako przedstawicielka lepszej i jaśniejszej części świata. PiS zaś zostało potraktowane niesprawiedliwie, bo przyrównane do czegoś obciachowego, a zarazem groźnego” – zauważa Migalski.

Z kolei Paweł Graś, który określił zapowiadaną w USA wizytę Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi mianem skandalu ocierającego się o zdradę, zdaniem Migalski „zdelegitymizował w ten sposób opozycję" i „odebrał jej prawo do istnienia”. „Bez refleksji i premierowskiej finezji chciał uzyskać podobny efekt jak szef rządu” – zauważa Migalski.

Migalski oburza się, że w przypadku wypowiedzi Tuska i Grasia nikt nie mówi o brutalizacji życia politycznego, wszczynaniu wojny polsko-polskiej, co, zdaniem eurodeputowanego, na pewno by nastąpiło gdyby podobnych słów użył Jarosław Kaczyński. Podkreśla on także że słowa Tuska i Grasia nie padły przypadkowo – są bowiem częścią świadomej strategii, za którą politycy PO są bezkarni w oczach mediów i wyborców. „Wiedzą, że mogą to robić bezkarnie, bo i tak o dzielenie Polaków i wprowadzanie agresji do życia publicznego będzie oskarżane PiS" – podsumowuje polityk.

arb