Żelichowski: jak PJN zabierze głosy PO, to skończy fatalnie

Żelichowski: jak PJN zabierze głosy PO, to skończy fatalnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jeżeli PO zdecydowałaby się na zastępstwo, to życzymy powodzenia, ale nie sądzę. Nie boimy się tego, choć dziś z pewnością jest czas: wszystkie ręce na pokład i wiosłować - tak szef klubu PSL Stanisław Żelichowski skomentował spekulacje, jakoby klub Polska jest najważniejsza miał być w przyszłości nowym koalicjantem Platformy Obywatelskiej.
- Jeżeli PO zdecydowałaby się na zastępstwo, to życzymy powodzenia, ale nie sądzę. Nie boimy się tego, choć dziś z pewnością jest czas: wszystkie ręce na pokład i wiosłować - mówi Żelichowski i dodaje: - Ludzie zrozumieli, że obietnice tych, którzy sięgali po nasz elektorat, jak Samoobrona czy PiS, to tylko słodkie bajeczki, docenili poważne podejście, że tylko trudną drogą można do czegoś dojść i dlatego obdarzyli nas tak wysokim zaufaniem w tych wyborach samorządowych.

Na pytanie, czy wyobraża sobie, że PJN zostałby koalicjantem PO zamiast ludowców, Żelichowski odparł: - Teoretycznie sobie wyobrażam. Ale realnie już nie bardzo. Platformie koalicjant potrzebny jest też jako swego rodzaju alibi, że nie wykonuje tych wszystkich słodkich obietnic, które poskładała w wyborach. My jesteśmy dla nich dobrzy, bo zawsze mogą na nas zwalić. Lewica nie wchodzi w grę, bo był już z naszej strony taki pomysł, by ich dokooptować do koalicji, kiedy prezydentem był Lech Kaczyński. Usłyszeliśmy wtedy od PO: to niemożliwe, bo nie utrzymamy swojego klubu, odejdzie z 40 posłów. Dziś PJN to taki zlepek bez żadnego solidnego spoiwa.

Żelichowski dodaje, że "siłą PJN mogliby być jedynie na listach PO". - Ale nie sądzę, by PO ich akurat teraz potrzebowała. Dlatego na razie my będziemy ich wspierać na wszystkie sposoby, jak będzie im niezręcznie wystąpić o wicemarszałka, to zrobimy to za nich - stwierdził. Żelichowski powiedział też, że "dramat PJN polega na tym, że dziś są hołubieni, bo zabierają trochę głosów PiS, ale żeby być silni, muszą też zabrać PO, a jeśli zaczną zabierać PO, to skończą szybko fatalnie". - Ja to wiem, oni jeszcze nie - dodał.

"Polska The Times", ps