Jak poinformowała Patrycja Siekierska z firmy reprezentującej inwestora, kielichy dworcowej hali przed rozpoczęciem rozbiórki przeskanowano urządzeniem laserowym, dzięki czemu utrwalono wszystkie ich parametry. Dane te - zaznaczyła Siekierska - mają zostać wykorzystane w procesie rekonstrukcji.
Rozbiórka dotychczasowego dworca ma potrwać niespełna dwa miesiące. Potem, jeszcze w lutym, mają ruszyć główne prace budowlane. Wtedy też ostatecznie wyłączone z ruchu zostanie drożne na razie tymczasowe połączenie ulic Słowackiego, Dworcowej i Młyńskiej przed frontem dotychczasowego dworca. Budowę nowego dworca kolejowego i autobusowego w Katowicach prowadzi spółka Galeria Katowicka, z większościowym udziałem hiszpańskiej firmy Neinver i mniejszościowym - PKP. Spółka Galeria Katowicka jeszcze w listopadzie podpisała warty 240 mln euro kontrakt z jej głównym wykonawcą - firmą Strabag. Według aktualnych planów, dworzec kolejowy ma być gotowy do maja 2012 r., dworzec autobusowy kilka tygodni później, a powstająca na placu Szewczyka galeria handlowa w drugim kwartale 2013 r.
W ostatnich dniach regionalne media doniosły o podpisaniu przez Neinver porozumienia o partnerstwie ze spółką inwestycyjną Meyer Bergman w związku z katowicką inwestycją. Według przedstawicieli inwestora, porozumienie nic nie zmienia w dotychczasowej organizacji przedsięwzięcia - za jego finansowanie odpowiada firma Neinver. Podczas przedpołudniowej konferencji prasowej przedstawiciele firmy Neinver poinformowali, że przygotowują - razem z regionalnym oddziałem Telewizji Polskiej - kilkunasto- lub kilkudziesięciominutowy film. Ma on obrazować 40-letnią historię dotychczasowego dworca - widzianą oczami mieszkańca Katowic. To nie jedyne przedsięwzięcie inwestora odwołujące się do przeszłości tego miejsca. W ostatnich dniach ekipy rozbiórkowe zdjęły z dachu hali charakterystyczne neonowe litery nazwy "KATOWICE". Nieuszkodzony napis zostanie złożony w magazynie, a za kilkanaście miesięcy "odtworzony" w nowym obiekcie.
zew, PAP