Żywioł zniszczył im wszystko
- To rodzina została uświęcona i dowartościowana poprzez narodzenie się Jezusa Chrystusa w rodzinie. Z różnych stron naszej ojczyzny przybywamy do domu rodzinnego, aby spotkać się z najbliższymi, aby połamać się opłatkiem, aby połamać w sobie urazy, które może nosimy względem niektórych osób, aby zapomnieć, przebaczyć - powiedział prymas. Przypomniał, że czas Wigilii, to też moment wspominania o tych, którzy odeszli.
- Wystarczy wspomnieć tragedię smoleńską, która tkwi głęboko w naszej wyobraźni i pamięci. Wpatruję się w oczy, z największą szczerością i współczuciem, tych wszystkich osób, które tą tragedią zostały dotknięte. Cóż powiedzieć o tych, których dotknęła zaskakująca powódź, ten żywioł zniszczył im wszystko. Dziś nie mogą usiąść do wspólnej wieczerzy wigilijnej we własnym domu - mówił.
Szukajcie przestrzeni łączących
Prymas podkreślił też, że Boże Narodzenie to również święta pokoju; stwierdził, że pokoju potrzeba obecnie zarówno pojedynczym osobom, jak i "w wymiarach społecznych, czy krajowych". - Wszyscy, którzy Polskę stanowią winni szukać tych przestrzeni, które nas łączą i jednoczą - powiedział abp Kowalczyk składając życzenia prezydentowi RP, przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski i z prezesowi Polskiej Rady Ekumenicznej.
- Niech światło mądrości towarzyszy na co dzień, a Ten, który przyszedł w stajence betlejemskiej niech niesie moc i siłę do tego, abyśmy w rodzinie narodów promieniowali tym, co jest w nas najmocniejsze: promieniowali miłością Boga i bliźniego. Tej miłości światu tak bardzo potrzeba - życzył abp Kowalczyk. - Życzę Wam: szczęść Boże na tej drodze, która się przed nami otwiera, idźmy optymistycznie z nadzieją w 2011 rok, a Bóg na pewno da nam swoje błogosławieństwo - życzył prymas Polski.
zew, PAP