Brudziński: Kaczyński nie chciał kondolencji od premiera

Brudziński: Kaczyński nie chciał kondolencji od premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 16
Joachim Brudziński (fot. FORUM)
Jarosław Kaczyński nie chciał przyjmować kondolencji od premiera Donalda Tuska w Smoleńsku "w sposób wyreżyserowany przez doradców premiera" - przekonuje w rozmowie z RMF FM Joachim Brudziński. - Odbijaliśmy się od bramy lotniska, a tam za bramą trwał już cyrk medialny, urządzony przez doradców Donalda Tuska - wspomina wydarzenia z 10 kwietnia Brudziński.
- Jarosław Kaczyński w formule przyjętej w cywilizowanym świecie przekazał za pośrednictwem Pawła Kowala, że rodzina prosi o nieskładanie kondolencji - mówi o wydarzeniach z 10 kwietnia poseł PiS. Dodaje jednak, że prawdziwa jest relacja urzędnika Kancelarii Prezydenta Jakuba Opary, który twierdzi, że to otoczenie Donalda Tuska chciało za wszelką cenę uniknąć spotkania polskiego premiera z liderem PiS. - Jeden z pracowników Kancelarii, właśnie ten, który zajmował się obsługą kolumny transportowej, płacząc przekazał nam relacje jak zachowywali się na miejscu ludzie z otoczenia Donalda Tuska - podkreśla Brudziński.

Brudziński przekonuje również, że PiS nie widzi powodu, by szukać zastępstwa dla Antoniego Macierewicza stojącego na czele sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. - Od kilku miesięcy minister Antoni Macierewicz wraz z parlamentarnym zespołem wykonuje tytaniczną pracę, która powinna być wykonana przez premiera polskiego rządu. Jest z tego powodu odsądzany od czci i wiary - wyjaśnia Brudziński. Poseł PiS podkreśla, że nawet radykalne tezy Macierewicza, który twierdzi, że w Smoleńsku mogło dojść do mordowania tych, którzy przeżyli nie są bezpodstawne. - Nawet prokuratura nie wyklucza tego, że w sposób świadomy i celowy polscy piloci byli wprowadzani przez kontrolerów w Smoleńsku w błąd - podkreśla Brudziński.

RMF FM, arb