"To Klich radził Tuskowi, by skorzystać z konwencji chicagowskiej"

"To Klich radził Tuskowi, by skorzystać z konwencji chicagowskiej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kwiatkowski zapewnia, że to Edmund Klich polecił skorzystać zkonwencji chicagowskiej (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Gdyby końcowy raport Międzynarodowego Komitetu Lotniczego w sprawie katastrofy smoleńskiej okazał się niepełny, Polska może m.in. przesłać własny raport do ICAO - powiedział w środę minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Dodał, że to Edmund Klich podpowiedział premierowi, by przy badaniu katastrofy skorzystać z konwencji chicagowskiej.
W środę rano Kwiatkowski w rozmowie z radiową Trójką podkreślał, że z ostatecznymi ocenami raportu należy jeszcze się wstrzymać. Dodał, że Polska nigdy nie będzie usatysfakcjonowana, jeśli raport, "który miał oddać rzeczywiste, wszystkie i pełne przyczyny katastrofy, takim pełnym raportem nie będzie". - Gdyby tak się stało - mówimy o procedurze prawnej - to oczywiście, że polska strona swój raport może przesłać do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO) jako tego podmiotu, który na płaszczyźnie międzynarodowej jest tym ciałem właściwym"- powiedział minister sprawiedliwości. - Od strony formalnej to ta organizacja ewentualnie mogłaby wejść w jakiś spór z Rosjanami - dodał.

Minister sprawiedliwości powiedział, że istnieje jeszcze procedura powołania wspólnej polsko-rosyjskiej komisji badawczej, "która by rozstrzygała co do faktów, w przypadku różnicy zdań między stroną polską i rosyjską". Podkreślił jednak, że niewiadomo, czy Rosjanie zgodziliby się na taką formułę, ponieważ MAK nie jest rosyjską "sensu stricto agendą rządową". Zdaniem Kwiatkowskiego statut MAK jest niejasno sformułowany. - To niestety może być wygodna formuła dla Rosjan - ocenił minister.

Co z międzynarodową komisją?

Kwiatkowski był również pytany, czy Polska może skorzystać z możliwości jakie daje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE o powołaniu międzynarodowych komisji wyjaśniających okoliczności katastrofy z 2 grudnia 2010 r. Odpowiedział jednak, że w tym przypadku Rosja mogłaby się zasłaniać zarówno statutem MAK, jak i tym, że nie jest członkiem UE. - Gdyby się okazało, że raport nie będzie raportem pełnym to uważam, że wszystkie instrumenty, które przepisy prawa międzynarodowego nam umożliwiają, powinny zostać wykorzystane. Decyzje w tym zakresie oczywiście będzie przedstawiał pan minister Miller - podsumował Kwiatkowski.

Klich podpowiedział skorzystanie z konwencji chicagowskiej

W rozmowie z Kwiatkowskim padło też pytanie, kto podpowiedział premierowi, by przy badaniu katastrofy skorzystać z konwencji chicagowskiej, dotyczącej lotnictwa cywilnego, a polski Tu-154M był samolotem wojskowym. Kwiatkowski wskazał na płk. Edmunda Klicha, szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - On był osobą, która jednoznacznie wskazywała - jako ta osoba, która była najważniejszą w sensie formalnym, bo przewodniczyła polskiej komisji badania wypadków lotniczych - że podstawą, na której powinna polska strona opierać się w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy jest konwencja chicagowska - powiedział Kwiatkowski. Jak relacjonował minister, zdaniem płk. Klicha konwencja chicagowska "z uwagi na swój poziom szczegółowości umożliwiła rozpoczęcie pracy od razu, a inne procedury wymagałyby wcześniejszych konsultacji i uzgodnień".

pap, ps, Polskie Radio