"Mamy strusia za prezydenta. Zapadł się pod ziemię niczym kret"

"Mamy strusia za prezydenta. Zapadł się pod ziemię niczym kret"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Czarnecki (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Mamy strusia za prezydenta. Gdy ogłoszono w Moskwie raport MAK-u, Komorowski zapadł się pod ziemię niczym kret. Był chory - pisze na swoim blogu eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. - Ale naprawdę chory i poruszający się na wózku inwalidzkim Franklin Delano Roosvelt rządził USA ponad II kadencje, w tym także w trakcie II Wojny Światowej - dodaje.
Według Ryszarda Czarneckiego "Komorowski milczał i nie stać go było nawet na zwykłe oświadczenie, które mogłoby być odczytane przez kogoś z jego kancelarii". - Czekał na Tuska. Potem coś bąknął po nim, z resztą to samo, co Tusk - dodaje europoseł.

Czarnecki uważa jednak, że do cna Bronisław Komorowski skompromitował się w niedzielę. - Rano rosyjskie media podały, że jego sobotnia rozmowa z Miedwiediewem stawia „kropkę nad i" w sprawie raportu MAK. Przez całą niedzielę czekaliśmy na dementi. Dementi nie było i do tej pory nie ma - argumentuje eurodeputowany. - Jedynie następnego dnia jego doradcy w komercyjnych radiostacjach usiłowali coś tam "bąkać", że to nie do końca tak. Żenada - komentuje Czarnecki.

Na koniec eurodeputowany zastanawia się, gdyby zostało wskrzeszone „Polskie ZOO" Marcina Wolskiego i Andrzeja Żarskiego, jak autorzy programu obsadziliby Komorowskiego. - Jako strusia chowającego głowę w piasek? Jako tchórza (chodzi o zwierzę)? Jako kreta? - ironizuje Ryszard Czarnecki.

ps