Kaczyński: Tusk powinien odejść. Ma 96 osób na sumieniu

Kaczyński: Tusk powinien odejść. Ma 96 osób na sumieniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. FORUM)
Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że premier Donald Tusk, który "w sensie moralnym i politycznym" ma 96 osób na sumieniu, powinien odejść z życia publicznego. Dodał jednak, że PiS nie złoży wniosku o postawienie Tuska przed Trybunałem Stanu, bo taki wniosek nie ma żadnych szans powodzenia.

Kaczyński komentując wypowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który w RMF FM powiedział, że w przypadku odpowiedzi rządu na raport MAK "zabrakło refleksu" stwierdził, że "to oczywista rzecz". - Pytanie jest inne, dlaczego zapisy rozmów z wieży kontrolnej w Smoleńsku nie zostały opublikowane wiele miesięcy wcześniej - zwrócił uwagę Kaczyński. Jego zdaniem, tak późne opublikowanie zapisów rozmów na wieży było wynikiem "niebywałego cynizmu". Lider PiS uważa, że gdyby zostały one opublikowane "wiele miesięcy temu", to "cała dyskusja na temat rzekomych win prezydenta, którego przy tym straszliwie obrażano, innych osób, nie miałaby miejsca". - To musi martwić, władza żadnego państwa nie powinna się tak zachowywać, to jest zachowanie godne najsurowszego potępienia - ocenił prezes PiS. - Tutaj wina, a szczególnie wina osobista premiera, jest ogromna - dodał.

Według Kaczyńskiego, katastrofie smoleńskiej "winni są Rosjanie, co jest poza jakąkolwiek dyskusją, poza jedną sprawą - rozdzielenia lotów prezydenta i premiera". - Za to odpowiada Tusk, dlatego on w sensie moralnym i politycznym odpowiada za to, co się stało, ma tych 96 ludzi na sumieniu, w sensie moralnym, a nie prawa karnego. - Tusk nie powinien być nie tylko premierem, ale nie powinien być także posłem, nie powinien uczestniczyć w życiu publicznym. Powinien resztę życia spędzić na ekspiacji za swoje winy - uważa prezes PiS. Mimo to PiS nie złoży wniosku o postawienie premiera przed Trybunałem Stanu. - Będą wnioski, ale na pewno nie będziemy składali takich wniosków, które nie mają żadnych szans, a pewne drogi mogą zamknąć. Na przykład jeśli chodzi o postępowanie przed Trybunałem Stanu, to ja w ogóle jestem bardzo sceptyczny co do tej drogi, bo ona jest w Polsce w istocie drogą abolicyjną, a nie drogą karania - wyjaśnił Kaczyński.

Według prezesa PiS, w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy trzeba "przede wszystkim podjąć akcję międzynarodową". - Już jest przecież oferta pomocy ze strony Unii Europejskiej, sądzę, że za jakiś czas dałoby się coś załatwić także w Stanach Zjednoczonych. Można coś zrobić, tylko trzeba chcieć, a tutaj wyraźnie tej chęci brakuje - powiedział prezes PiS. Tymczasem - w ocenie Kaczyńskiego - rządzącym najbardziej przeszkadza, że "miesięcznice śmierci 96 Polaków, w tym prezydenta, są obchodzone, opowieści o tych strasznych pochodniach są przecież tego najlepszym dowodem, to najbardziej boli premiera Tuska".

PAP, arb