Reprezentujący grupę poszkodowanych w katastrofie hali MTK w Katowicach w 2006 r. mec. Adam Car uważa, że odrzucając ich pozew zbiorowy sąd dokonał złej interpretacji przepisów. Zapowiedział odwołanie. Mecenas Car domagał się w pozwie uznania, że za tragedię odpowiedzialny jest Skarb Państwa. Sąd wskazał, że zgodnie z ustawą w postępowaniu grupowym nie można dochodzić roszczeń o ochronę dóbr osobistych, jak de facto - według sądu - było w przypadku tego pozwu. - Chcę w tej sprawie odpowiedzialności Skarbu Państwa co do zasady mówię, że Skarb Państwa zawinił, ale nie mówię, na jakiej podstawie, konkretnych roszczeń będą później dochodzili członkowie grupy - powiedział dziennikarzom Car komentując decyzję sądu. Dodał, że piątkowe orzeczenie "nie oznacza, że przegraliśmy sprawę".
Reprezentujący Prokuratorię Generalną mec. Wojciech Dachowski powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu orzeczenia, że sąd tylko rozstrzygnął, iż sprawa nie może być rozpatrywana w postępowaniu grupowym. - Osoby, które są poszkodowane, jeśli orzeczenie się uprawomocni, będą mogły dochodzić swych żądań przed sądami indywidualnie - zaznaczył.Orzeczenie jest nieprawomocne, reprezentujący grupę poszkodowanych mec. Adam Car zapowiedział złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego.
pap, ps